Ministerstwo obrony Rosji zaprosiło 18 akredytowanych w Moskwie attache wojskowych do inspekcji granicy ukraińsko-rosyjskiej w obwodzie rostowskim. Delegacja ma zobaczyć dowody na ostrzelanie terytorium Rosji przez ukraińską artylerię.

Wśród zaproszonych obserwatorów są przedstawiciele m.in. USA, Niemiec, Francji, Holandii, Belgii, Ukrainy, Chin, Japonii.

W niedzielę wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin oświadczył, że w wyniku ostrzału ze strony Ukrainy zginęła jedna osoba w Doniecku w obwodzie rostowskim na południowym zachodzie Rosji. Miasto to leży przy granicy z obwodem donieckim Ukrainy. Rosyjskie MSZ ostrzegło, że incydent ten może mieć "nieodwracalne konsekwencje".

Dziś ma też dojść do wideokonferencji grupy kontaktowej, w której skład wchodzą przedstawiciele Rosji, Ukrainy i OBWE z prorosyjskimi separatystami na wschodzie Ukrainy. Grupa kontaktowa ma pomóc wypracować porozumienie w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie separatyści od kilku miesięcy walczą przeciw ukraińskim siłom rządowym. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.

(mpw)