Co najmniej 15 osób cywilnych zginęło, a kolejnych 46 zostało rannych w prowadzonym przez separatystów ostrzale Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy. Mariupol to położony niedaleko granicy z Rosją strategiczny port nad Morzem Azowskim.

Piętnaście osób zginęło, a 46 odniosło obrażenia, w tym 12-letnia dziewczynka - przekazał resort w komunikacie.

W ostrzale blokad utworzonych przez ukraińską armię wokół Mariupola, miasta w obwodzie donieckim, zginął też jeden żołnierz, a inny został ranny - podał sztab generalny.

Poprzedni bilans mówił o 10 zabitych na skutek ostrzału prowadzonego przez prorosyjskich separatystów. Informację tę podał na swoim Facebooku Wiaczesław Abroskin, lojalny wobec władz w Kijowie naczelnik milicji w obwodzie donieckim.

Armia ukraińska sprecyzowała, że chodzi o "rebeliancki ostrzał prowadzony z systemu rakietowego Grad" i że w ataku zniszczone zostały budynki mieszkalne.

Na zdjęciach udostępnionych przez lokalne portale internetowe widać ogień i czarny dym unoszący się nad gęsto zamieszkaną dzielnicą miasta. Cytowany przez AFP mieszkaniec powiedział, że nie działają telefony komórkowe.

Przed kilkoma dniami rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko mówił, że separatyści "znacznie zaktywizowali" ostrzał w regionie Mariupola.

Ten strategiczny port leży na jedynej drodze lądowej między Rosją a okupowanym przez nią Krymem, ok. 60 km na zachód od rosyjskiej granicy. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.

(j.)