Rosja odniesie się z szacunkiem do wyboru narodu ukraińskiego, ale będzie uważnie przyglądać się wydarzeniom na Ukrainie - oznajmił prezydent Rosji Władimir Putin w wystąpieniu na Forum Ekonomicznym w Petersburgu. Według agencji Reutera, odpowiedział w ten sposób na pytanie o niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie. Stwierdził również, że "Rosja chce, by na Ukrainie nastąpił pokój i by kraj ten wyszedł z kryzysu, dlatego będzie współpracować z nowo wybranymi strukturami".

Równocześnie jednak Putin ocenił, że nie jest możliwy wybór prezydenta na mocy obecnie obowiązującej konstytucji Ukrainy i przed wyborami powinno dojść do referendum i reformy konstytucji. Według niego, warunki do przeprowadzenia wyborów na Ukrainie nie odpowiadają obecnie standardom międzynarodowym. Rosyjski prezydent powtórzył ocenę, że na Ukrainie doszło do "przewrotu państwowego, który wsparli nasi partnerzy amerykańscy i europejscy".

Co dalej? Chaos. Obecnie widzimy wojnę domową na pełną skalę - dodał.

Putin: Rosja niepokoi się, że Ukraina wejdzie do NATO

Putin stwierdził, że Rosja niepokoi się tym, że Ukraina mogłaby w przyszłości wstąpić do NATO i że "jest zmęczona" odmowami Zachodu w sprawie rozmów na temat rozszerzenia Sojuszu i rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej.

Nachodzą nas myśli, że kolejnym krokiem będzie Ukraina w NATO. Nikt nas o to nie pyta, nie prowadzi się z nami dialogu (...), mówi się nam: "To nie wasza sprawa, was to nie dotyczy" - oświadczył. Jutro Ukraina może znaleźć się w NATO, a pojutrze tam mogą już znaleźć się elementy tarczy antyrakietowej USA. Również na ten temat nikt z nami nie rozmawia - dodał.

Putin: Sankcje zaszkodziły rosyjskim biznesmenom

Putin przyznał również, że zachodnie sankcje zaszkodziły rosyjskim biznesmenom, ale też zastrzegł, że nie mają one systemowego wpływu na "gospodarkę rosyjską".

Przy okazji zaznaczył, że sankcje gospodarcze stosowane jako narzędzie nacisku politycznego mają efekt bumerangu i odbijają się na gospodarkach krajów, które je inicjują.

Ocenił także, że "jednobiegunowy model ładu światowego" nie powiódł się. Dzisiaj jest to oczywiste dla wszystkich, nawet dla tych, którzy wciąż starają się (...) utrzymać monopol, dyktować swoje reguły gry w polityce, handlu i finansach, narzucać standardy w kulturze i sposobie postępowania - powiedział.