Sobotnie rozmowy o cenie rosyjskiego gazu dla Ukrainy i jej zadłużeniu wobec Gazpromu nie przyniosły porozumienia - oświadczył ukraiński minister ds. energetyki Jurij Prodan po spotkaniu w Kijowie z szefem Gazpromu Aleksiejem Millerem. Wcześniej mówił, że Ukraina nalega, by cena rosyjskiego gazu wynosiła 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, jednak gotowa jest na kompromis i może zgodzić się na stawkę w wysokości 326 dolarów.

Nie znaleźliśmy żadnego rozwiązania, dlatego - zgodnie z propozycją komisarza UE (ds. energetyki, Guenthera) Oettingera - rozmowy będą kontynuowane w niedzielę rano - powiedział dziennikarzom po trwających około dwóch godzin negocjacjach.

Kwestia ceny jest obecnie omawiana, my proponujemy 268 dolarów, ale gotowi jesteśmy do kompromisu, o którym mówił szef Naftohazu - powiedział Prodan dziennikarzom, przypominając, że prezes tej ukraińskiej spółki paliwowej Andrij Kobolew zaproponował cenę pośrednią, wynoszącą 326 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.

Szef Naftohazu Kobolew powiedział w piątek, że liczy, iż w dniach 14-15 czerwca kontynuowany będzie dialog z rosyjskim Gazpromem w poszukiwaniu kompromisu. Nie wykluczył jednak, że dojdzie do wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu. Kobolew wskazał, że równocześnie Naftohaz przygotowuje się na najgorszy scenariusz - całkowite wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę z dniem 16 czerwca.

1 kwietnia Gazprom ogłosił, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 USD za 1000 metrów sześciennych ze względu na dług Kijowa za surowiec odebrany w 2013 roku. Dwa dni później cena wzrosła do 485,5 USD za 1000 metrów sześciennych w związku z cofnięciem zniżki przewidzianej porozumieniem o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa wypowiedziała po aneksji półwyspu.

W piątek Kobolew mówił, że strona ukraińska jest gotowa zapłacić Rosji 1,9 mld dolarów za dostarczony gaz, ale pod warunkiem ustalenia tymczasowej ceny tego surowca w wysokości 326 USD za 1000 metrów sześciennych. Tymczasem Moskwa w piątek informowała, że ostateczna cena to 385 dolarów.

Zaległości Ukrainy za rosyjski surowiec szacowane są na 4,46 mld dolarów. Na skutek mediacji KE Naftohaz zapłacił Gazpromowi 786,4 mln dolarów za dostawy w lutym i marcu tego roku. Gazprom upomina się jeszcze o zapłatę za dostawy z listopada i grudnia 2013 roku (ok. 1,45 mld USD), a także za dostawy z kwietnia i maja bieżącego roku.

(mal)