Jeśli w nocy z soboty na niedzielę nie wejdzie w życie porozumienie o wstrzymaniu ognia w Donbasie, Kijów będzie apelował o zwołanie nadzwyczajnego spotkania Rady Europejskiej. Takie oświadczenie wygłosił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.

Wiceszef administracji prezydenckiej Ołeksandr Czałyj oświadczył, że jeśli walki na wschodniej Ukrainie będą kontynuowane, władze w Kijowie uzyskają od Zachodu "nowy poziom wsparcia", co oznacza dostawy broni.

W piątek prorosyjscy separatyści ostrzelali z systemów rakietowych Grad prawie 80-tysięczne miasto Artemiwsk w obwodzie donieckim, trafiając w szkołę i zabijając 7-letniego chłopca, ucznia drugiej klasy. Cztery inne osoby zostały ranne.

Po południu tymi samymi Gradami buntownicy zaatakowali miasteczko Hirnyk, także w obwodzie donieckim. Szef obwodowej milicji Wiaczesław Abroskin przekazał, że według wstępnych danych zginęły trzy kobiety.

Wszystko to odbywa się zaledwie jeden dzień po podpisaniu nowych porozumień pokojowych w Mińsku, które są wynikiem negocjacji prowadzonych w środę i w czwartek w stolicy Białorusi przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande'a i prezydenta Poroszenkę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Jeśli w nocy z soboty na niedzielę nie będzie dwustronnego wstrzymania ognia będziemy apelowali o zwołanie pilnego posiedzenia Rady Europejskiej, ponieważ Angela Merkel i Francois Hollande reprezentują nie tylko Niemcy i Francję, lecz mają mandat całej Unii Europejskiej - powiedział Poroszenko podczas spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbanem.

Wiceszef administracji Poroszenki ogłosił jednocześnie w programie telewizyjnym, że w razie zaostrzenia sytuacji na wschodzie Ukrainy państwa zachodnie przekażą Ukraińcom broń.

To będzie zupełnie nowy poziom wsparcia, w tym także wojskowego. I teraz konsensus z Ukrainą będzie budowany na poziomie o wiele większej pomocy, niż była wcześniej - oświadczył Czałyj.

(mal)