Dowódca sił NATO w Europie, amerykański generał Philip Breedlove powiedział, że Rosja zgromadziła na wschodniej granicy Ukrainy pokaźne siły zbrojne. Jednocześnie wyraził obawę, że Moskwa może zagrozić suwerenności Mołdawii.

Rosyjskie siły zgromadzone na ukraińskiej granicy są bardzo pokaźne i gotowe - powiedział generał Breedlove przemawiający na spotkaniu z przedstawicielami niemieckiego think tanku. Wyraził jednocześnie obawę, że Moskwa zagraża też suwerenności i integralności terytorialnej Mołdawii, a konkretnie Republice Naddniestrzańskiej.

Są to wystarczające siły rosyjskie, aby w przypadku podjęcia decyzji przez Moskwę mogły one zająć Naddniestrze, bardzo nas to niepokoi
- powiedział dowódca sił NATO w Europie.

Tymczasem zastępca ministra obrony Rosji Anatolij Antonow zapewnił w niedzielę, że siły zgromadzone przy granicy z Ukrainą są zgodne z międzynarodowymi regulacjami prawnymi i ograniczeniami.

Rosyjski MON działa zgodnie z międzynarodowymi porozumieniami ograniczającymi liczbę oddziałów stacjonujących przy granicy z Ukrainą
- zapewnił Antonow cytowany przez agencję Itar-Tass.

Położona między Rumunią i Ukrainą Mołdawia, była radziecka republika zamieszkana przez większość mówiącą językiem mołdawskim (język z grupy wschodnioromańskich), obawia się powtórzenia ukraińskiego scenariusza na swym terytorium. Jej wschodnia część, Republika Naddniestrzańska jest zdominowana przez mniejszości rosyjską i ukraińską. Region dokonał przy poparciu Moskwy, secesji w 1992 roku, w rok po rozpadzie ZSRR, ale jego niepodległości nie uznaje żadne państwo.

Rosyjski rząd poświęcił w czwartek swe posiedzenie kwestii "poparcia dla Naddniestrza". Posiedzenie było zapowiedziane we wtorek przez wicepremiera Dmitrija Rogozina, który oskarżył sąsiadującą z tym terytorium Ukrainę o "zadekretowanie de facto blokady wobec Naddniestrza".

(jad)