Półwysep Krymski został pozbawiony co najmniej jednej czwartej energii elektrycznej. Z powodu uszkodzenia słupa energetycznego Ukraina przerwała w środę wieczorem dostawy prądu na zajęty przez Rosję Krym.

Według wstępnych danych słup energetyczny w rejonie Kachowki w obwodzie chersońskim został zniszczony w następstwie wybuchu - wynika z opublikowanego komunikatu lokalnej policji.

Krym, który Rosja zaanektowała w marcu 2014 roku, ustawicznie doświadcza braków prądu, który jest dostarczany z Ukrainy, co, jak pisze Reuters, jeszcze bardziej zaognia stosunki między Moskwą a Kijowem.

Ukraiński państwowy operator energetyczny Ukrenergo zapewnił w czwartek, że uczyni wszystko, by wznowić dostawy prądu jeszcze tego dnia przed sylwestrową północą, lecz zastrzegł, że pogorszenie się pogody i problemy z dojazdem ekip remontowych do miejsca powalonego słupa mogą opóźnić naprawę.

Pod koniec listopada nieznani sprawcy wysadzili wówczas cztery trakcje energetyczne

Krym, który przed aneksją 70 proc. energii elektrycznej otrzymywał z tzw. kontynentalnej części Ukrainy, przeżył poważne zaciemnienie pod koniec listopada. Nieznani sprawcy wysadzili wówczas cztery trakcje energetyczne w obwodzie chersońskim, które przesyłały prąd z ukraińskich elektrowni dla blisko 2 mln mieszkańców półwyspu.

Rosjanie uruchomili w grudniu linię energetyczną, która ma dostarczać prąd na Krym z Kraju Krasnodarskiego w Rosji.

Przedstawiciele władz Krymu twierdzą, że zapotrzebowanie półwyspu na energię elektryczną będą w stanie pokryć bez udziału Ukrainy do maja 2016 roku.

(mal)