Najnowsze sankcje wobec Rosji, które Unia Europejska wprowadziła w związku z kryzysem na Ukrainie, mogą utrudnić współpracę Moskwy i krajów "28" w kwestiach bezpieczeństwa - poinformowało rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na "czarnej liście" opublikowanej przez UE znalazł się m.in. szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow.

Dodatkowa lista sankcji to bezpośredni dowód na to, że kraje UE obrały kurs na ograniczanie współpracy z Rosją w sprawie międzynarodowego i regionalnego bezpieczeństwa - napisał resort w komunikacie.

UE poinformowała o rozszerzeniu sankcji wobec Rosji za jej politykę wobec Ukrainy. Na "czarnej liście" opublikowanej w Oficjalnym Dzienniku UE znalazło się dodatkowo 15 osób oraz 18 firm i organizacji. Wśród nich jest m.in. szef FSB Aleksandr Bortnikow i dyrektor Służby Wywiadu Zagranicznego Michaił Fradkow. Sankcjami objęto także zastępcę szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji Raszida Nurgalijewa, sekretarza Rady Nikołaja Patruszewa, członka Rady Borysa Gryzłowa, a także szefa Republiki Czeczeńskiej Ramzana Kadyrowa. 

Listę uzupełniają administracje samozwańczych "Republik Ludowych" Donieckiej i Ługańskiej, porty morskie Sewastopol i Kercz oraz zbrojne organizacje separatystów.

Wszyscy objęci są zakazem wjazdu na terytorium UE, a posiadane przez nich aktywa w europejskich bankach zostały zamrożone. Firmy UE obowiązuje zakaz zawierania z nimi umów biznesowych.

(MRod)