Parlament Ukrainy - kierowany przez nowego przewodniczącego, opozycyjnego deputowanego Ołeksandra Turczynowa - uchwalił rezolucję odsuwającą od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza. Wyznaczono też datę wcześniejszych wyborów prezydenckich; odbędą się one 25 maja.

Deputowani Rady Najwyższej uznali, że Janukowycz "samowolnie odsunął się od wypełniania obowiązków". Rezolucję poparło 328 posłów w 450-osobowej izbie. Po głosowaniu deputowani odśpiewali hymn "Szcze ne wmerła Ukraina" (Jeszcze Ukraina nie zginęła).

Wcześniej parlament wybrał na swojego przewodniczącego Turczynowa, deputowanego opozycyjnej partii Batkiwszczyna. Do dymisji podał się natomiast dotychczasowy szef Rady Wołodymyr Rybak oraz jego zastępca Ihor Kałetnyk.

Następnie parlament wprowadził w życie m.in. uchwaloną dzień wcześniej ustawę o powrocie do konstytucji w kształcie z 2004 roku. Ta ustawa zasadnicza ogranicza kompetencje prezydenta, a rozszerza - parlamentu. Rada Najwyższa uznała, że ma do tego prawo, gdyż Janukowycz nie wywiązał się ze swych zobowiązań i nie podpisał tego aktu jako szef państwa.

Janukowycz był zobowiązany do podpisania tej ustawy jeszcze w piątek - wyjaśnił jeden z liderów opozycji Arsenij Jaceniuk.

Ponadto parlament mianował nowego p.o szefa MSW - został nim deputowany Batkiwszczyny Arsenij Awakow. Miejsce pobytu zdymisjonowanego w piątek dotychczasowego p.o. szefa MSW Witalija Zacharczenki jest nieznane. Rada Najwyższa zwolniła również Wiktora Pszonkę ze stanowiska prokuratora generalnego Ukrainy. Obaj są oskarżani przez opozycję o krwawe ataki sił MSW na antyrządowych demonstrantów.

Prócz tego Rada Najwyższa przyjęła rezolucję o natychmiastowym uwolnieniu z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko. Decyzję poparło w głosowaniu 322 deputowanych.

Janukowycz próbował uciec

Równolegle z wydarzeniami w parlamencie napływały różne doniesienia dotyczące miejsca pobytu Janukowycza. Jego doradczyni, deputowana Partii Regionów Hanna Herman zapewniła, że przebywa on w Charkowie.

Wieczorem pojawiła się jednak informacja, że ukraińscy pogranicznicy nie pozwolili wylecieć z Doniecka samolotowi czarterowemu z Janukowyczem na pokładzie - podała Państwowa Służba Graniczna Ukrainy.

Dzisiaj z lotniska w Doniecku próbował wystartować czarterowy samolot bez odpowiednich dokumentów wymaganych do przekroczenia granicy - poinformował agencję Interfax-Ukraina rzecznik służby granicznej Sierhij Astachow. Według pograniczników na pokładzie maszyny znajdował się Janukowycz. Służby graniczne nie wiedzą, dokąd zamierzał on wylecieć, ponieważ rejs ten nie był zgłoszony.

(abs)