Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk chce wystąpić w czwartek na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdzie ma być omawiana kwestia uregulowania sytuacji na Ukrainie. Na konferencji prasowej w Kijowie Jaceniuk ocenił, że są możliwości pokojowego rozwiązania sytuacji na Ukrainie. Zastrzegł, że nie jest to dwustronny konflikt Ukrainy i Rosji.

Polityka Rosji ma na celu podważenie podstaw globalnego bezpieczeństwa i rewizję rezultatów II wojny światowej - oświadczył. Dodał, że Ukraina będzie wszelkimi sposobami bronić swojej integralności.
 
Jak podkreślił ukraiński premier, odpowiedzialność za eskalację konfliktu na Krymie spoczywa na Rosji i personalnie na rosyjskich władzach.
 
Jaceniuk zwrócił się również do Rosji, mówiąc o konieczności rezygnacji z referendum planowanego w najbliższą niedzielę w Autonomicznej Republice Krymu. Oświadczył, że twierdzenia, jakoby referendum organizowały krymskie władze, są fałszywe.
 
Nie ma żadnych legalnych krymskich władz: jest grupa przestępców, którzy przejęli władzę na Krymie w sposób niekonstytucyjny pod ochroną 18 tys. rosyjskich żołnierzy - powiedział.
 
W niedzielę Biały Dom potwierdził, że Jaceniuk złoży w środę wizytę w Waszyngtonie, aby omówić sytuację po zajęciu Krymu przez wojska rosyjskie. Służby prasowe prezydenta Baracka Obamy w komunikacie zapowiedziały, że wizyta Jaceniuka w Białym Domu będzie okazją do zamanifestowania "gorącego poparcia Stanów Zjednoczonych dla narodu ukraińskiego, który w chwili kryzysu wykazuje się inspirującą odwagą i wytrwałością". 

(mpw)