Wszyscy górnicy z kopani w Doniecku, uwięzieni pod ziemią z powodu braku prądu zostali ewakuowani na powierzchnię. Nikomu nic się nie stało - zapewniają przedstawiciele samozwańczej Republiki Donieckiej.

Przed południem kopalnia węgla kamiennego imienia Zasiadki została zbombardowana, w wyniku czego doszło do przerwy w dostawach prądu. Pod ziemią pracowało w tym czasie niemal pół tysiąca górników. Na szczęście działał system wentylacji, nie było też groźby zalania chodników z powodu unieruchomienia pomp.

Górnicy ewakuowali się przez inny szyb kopalni. W incydencie nikt nie ucierpiał.

11 stycznia 331 górników tej jednej z najważniejszych kopalni w Donbasie zostało ewakuowanych po wielu godzinach oczekiwania pod ziemią, gdyż doszło do przerwy w dostawach prądu z powodu bombardowania.

(pj)