Cel Rosji jest całkiem jasny: destabilizacja Ukrainy, zwłaszcza w okresie powyborczym, oraz unicestwienie porozumień mińskich - powiedział podczas czwartkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ambasador Ukrainy przy ONZ Wołodymyr Jelczenko.

W trakcie debaty zwołanej na wniosek Kijowa doszło do kolejnego starcia między przedstawicielami Ukrainy i Rosji. Jelczenko nawiązywał do podpisanego w środę przez prezydenta Rosji Władimira Putina dekretu o uproszczonym trybie uzyskiwania obywatelstwa przez mieszkańców tzw. republik ludowych - ługańskiej i donieckiej. Putin uzasadniał to racjami "humanitarnymi".

Ambasador przywołał słowa prezydenta Ukrainy, który nazwał dekret "kolejną ingerencją Rosji w sprawy wewnętrzne niepodległego państwa, brutalne naruszenie suwerenności, integralności terytorialnej i jedności Ukrainy".

Jest to również całkowite deptanie przez Rosję zobowiązań w ramach porozumień mińskich (...) W tym kontekście także kategoryczna odmowa Rosji poparcia inicjatywy Ukrainy i OBWE w sprawie rozpoczęcia "wielkanocnego" zawieszenia broni od 26 kwietnia nie jest przypadkowa - argumentował.

Dyplomata zwrócił uwagę, że Kreml mógłby wykorzystać masowe rozprowadzanie rosyjskich paszportów w ukraińskim Donbasie do usprawiedliwienia swej obecności wojskowej na terytorium Ukrainy w celu ochrony rosyjskich obywateli. Byłby to pretekst do dalszego wysyłania wojsk rosyjskich na Ukrainę i utrzymywania agresji militarnej.

Zdaniem Jelczenki nielegalny dekret Putina podważa logikę porozumień mińskich i w istocie sprawia, że ich realizacja jest prawie niemożliwa.

Celem porozumień mińskich jest reintegracja tymczasowo zajętych obszarów regionów donieckiego i ługańskiego w przestrzeń prawną, polityczną i społeczną Ukrainy. Zamiast tego logika wspomnianego dekretu to rozpad i konsolidacja całkowitej rosyjskiej kontroli nad okupowanymi terytoriami - tłumaczył ukraiński dyplomata.

Dystrybucja rosyjskich paszportów na okupowanych terytoriach, dodał, utrudni przeprowadzenie legalnych wyborów lokalnych, zgodnie z ukraińskim ustawodawstwem, standardami OBWE i umowami z Mińska. Wezwał RB do zapobieżenia najgorszemu scenariuszowi, potępienia destrukcyjnych i nielegalnych działań rosyjskich władz oraz przywrócenia poszanowania dla Karty Narodów Zjednoczonych.

Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia powiedział, że jego kraj nie zmusza mieszkańców Donbasu do zmiany obywatelstwa. Istnieje jednak na to, jak zapewniał, duże zapotrzebowanie w południowo-wschodniej części Ukrainy, ponieważ w wyniku polityki Kijowa ludzie żyją w warunkach nie do zniesienia.

Innymi słowy ta inicjatywa Rosji jest czymś co zaspokaja aspiracje wielu tysięcy ludzi. Nie zmuszamy ich, by stali się obywatelami rosyjskimi. To raczej oni sami starają się nimi zostać. My po prostu dostarczamy im taką możliwość i ułatwiamy ten proces - stwierdził rosyjski dyplomata.

W jego opinii społeczność Donbasu na Ukrainie od pięciu lat nie ma możliwości korzystać z przysługujących jej wolności i praw człowieka ani nie miała prawa głosowania w ostatnich wyborach prezydenckich. Dyplomata wspominał też o blokadzie ekonomicznej Donbasu i uznał, że Zachód ignoruje los tych ludzi.

Niebienzia zarzucił Ukrainie sabotowanie porozumień mińskich oraz zmianę ich treści. Wymienił m.in. utrudnianie dostępu do pomocy humanitarnej oraz pełnego wznowienia więzi społeczno-gospodarczych, w tym wypłat emerytalnych.

Dekret o uproszczonym trybie uzyskiwania obywatelstwa w obwodzie ługańskim i donieckim spotkał się z mocną krytyką członków RB w tym zastępcy stałego przedstawiciela RP przy ONZ Mariusza Lewickiego.

Należy podkreślić, że Rosja tym krokiem próbuje nasilać napięcie na Ukrainie już w kilka dni po wyborach prezydenckich. (...) Jest to bardzo prowokacyjny element trwającej agresywnej kampanii przeciwko ukraińskiej suwerenności i integralności terytorialnej prowadzonej przez Federację Rosyjską - ocenił.

Zauważył, że Kreml kontynuuje w odniesieniu do Ukrainy politykę rażącego lekceważenia podstawowych zasad prawa międzynarodowego.

Zastępca stałego przedstawiciela USA przy ONZ Jonathan Cohen powiedział, że masowe nadawanie obywatelstwa obywatelom innego państwa podważa i narusza zasadę suwerenności.

Działania Rosji łamią zasady, na których opierają się porozumienia mińskie: że Donbas jest integralną częścią Ukrainy, a rządowi ukraińskiemu należy przywrócić kontrolę nad tym terytorium - podkreślił amerykański dyplomata.

Oskarżył on Rosję o podsycanie konfliktu, który pochłonął ponad 13 tys. ofiar śmiertelnych. Potwierdził, że sankcje USA będą obowiązywać do czasu wycofania sił rosyjskich ze wschodniej Ukrainy, wdrożenia porozumień mińskich oraz zwrotu Ukrainie Półwyspu Krymskiego.