Brytyjskie siły zbrojne wezmą udział w planowanych ćwiczeniach NATO w krajach bałtyckich, których celem jest wykazanie, że Sojusz zdecydowany jest sprostać swoim zobowiązaniom obronnym - oświadczył minister obrony Wielkiej Brytanii Philip Hammond. W wywiadzie dla BBC polityp potępił aneksję ukraińskiego Krymu przez Rosję. Dodał, że konieczna jest presja Zachodu na Moskwę i nie wykluczył wprowadzenia dalszych sankcji, jeśli Rosjanie wkroczą do innych regionów Ukrainy.

Wszyscy obawiają się, że może dojść do kolejnego zbrojnego wtargnięcia na terytorium suwerennego państwa. Bez względu na to, czy do tego dojdzie, musimy niepokoić się użyciem militarnego instrumentu wpływania na politykę i zachowanie innych rządów - stwierdził Hammond nawiązując do zmasowanej obecności wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą. Szukamy możliwości zwiększenia brytyjskiego udziału w planowanych ćwiczeniach NATO w (poradzieckich) krajach bałtyckich. Jest to kolejny sposób na utwierdzenie (sojuszników) w przekonaniu, że poczuwamy się do zobowiązań przewidzianych w artykule 5 traktatu waszyngtońskiego o wzajemnych gwarancjach obronnych - dodał.

Wcześniej rząd brytyjski poinformował o skierowaniu wielozadaniowych myśliwców Typhoon do patrolowania przestrzeni powietrznych krajów bałtyckich, za które od 1 maja ma odpowiadać Polska. Brytyjskie samoloty najprawdopodobniej będą stacjonować w Estonii.

(mn)