„Państwo ma dość sił, żeby obronić wszystkich, którzy uczciwie i odpowiedzialnie pełnią swą służbę bez względu na zastraszanie i groźby!" – napisał na swoim facebookowym profilu premier Ukrainy Mykoła Azarow. "Nie wiem, o jakich wartościach mówią ci oponenci na Majdanie, którzy wydają wskazówki, by chodzić po mieszkaniach prokuratorów, milicjantów i grozić ich dzieciom i rodzinom. Moja rodzina także otrzymuje pogróżki" - dodał.

Ludzie, którzy uciekają się do takich metod, nigdy nie wygrają - napisał Azarow, oskarżając opozycjonistów zgromadzonych na Majdanie Niepodległości o nie tylko przestępstwo, ale też naruszenie norm moralnych.

Uczestnicy protestów na Majdanie rzeczywiście rozpoczęli "polowanie" na urzędników i milicjantów

tłumiących protesty. W internecie rozsyłane są ich zdjęcia, prywatne adresy, a czasem i numery telefonów. Towarzyszą temu apele: "opowiedzcie o tym, co robią, ich matkom, żonom i dzieciom". Opozycyjna partia UDAR boksera Witalija Kliczki utworzyła listę lustracyjną wrogów Euromajdanu.

Na portalach społecznościowych krążą także nawoływania do bojkotu towarów produkowanych przez firmy należące do oligarchów z Partii Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza. Idź do ich sklepów, ładuj pełne koszyki i demonstracyjnie zostawiaj je przy kasie! - brzmi jedno z haseł.

(mn)