"Mam na imię Makar. Kończę dziś siedem lat" - tak zaczyna się nagranie, na którym ukraiński chłopiec zwraca się do rosyjskich żołnierzy. Dziecko "dziękuje" w nim agresorom, że zniszczyli jego dom.

Film pojawił się w serwisie YouTube, a także m.in. na Twitterze.  

Na nagraniu widać 7-letniego chłopca o imieniu Makar. Dziecko stoi w ruinach swojego domu, który znajdował się w Mariupolu. W tle pojawiają się odgłosy strzałów i wybuchów. 

Dziecko przedstawia się i mówi, że kończy właśnie 7 lat. Następnie zwraca się do rosyjskich żołnierzy.

To mój dom. Dziękuję rosyjskim wyzwolicielom za wszystko, co zrobili - mówi ironicznie chłopiec.

"Mariupol już nie istnieje"

Mariupol jest oblężony przez rosyjskie wojska. Sytuacja jest katastrofalna.

Miasto już nie istnieje. Pozostała armia ukraińska i duża grupa ludności cywilnej, w zasadzie otoczona przez wojska rosyjskie. Nadal walczą. Ze sposobu, w jaki armia rosyjska zachowuje się w Mariupolu, widać, że zdecydowali się za wszelką cenę zmieść miasto z powierzchni ziemi - informuje ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.

Rosjanie przymusowo wywieźli z Mariupola 150 dzieci

Minionej nocy pojawiła się informacja, że  rosyjscy żołnierze wywieźli pod przymusem z Mariupola ok. 150 dzieci, w tym ok. 100 chorych i rannych, które przebywały w szpitalu. 

Według doradcy mera Mariupola, większość dzieci została zabrana ze szpitala bez rodziców. Dalsze 16 dzieci uprowadzono z pobliskiej miejscowości, przed wojną popularnego ośrodka wypoczynkowego.

Niektóre z uprowadzonych dzieci straciły rodziców w rezultacie popełnionych przez Rosjan zbrodni wojennych, ale miały one opiekunów, lub znajdowały się pod opieką państwa - powiedział Andriuszczenko.

Jego zdaniem uprowadzone dzieci mogły zostać przewiezione do Doniecka.