50 osób odniosło obrażenia w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy w wyniku starć prorosyjskich separatystów ze zwolennikami jedności państwa - podał obwodowy zarząd MSW. Według mediów podczas walk padły strzały z broni palnej.

MSW w Charkowie przyznało, że zamieszki wszczęli ludzie popierający rosyjskie idee federalizacji Ukrainy, którzy napadli na uczestników akcji na rzecz jedności. Napastnicy wykorzystywali kije bejsbolowe, pałki i granaty hukowo-błyskowe - głosi komunikat.

W demonstracjach separatystów i ich przeciwników uczestniczyło ogółem ok. trzech tysięcy osób.

Według gazety internetowej "Ukrainska Prawda" po zamieszkach grupa separatystów wdarła się w Charkowie do siedziby rady miejskiej i zajęła jej budynek.

We wtorek ukraińskie siły specjalne wyparły separatystów z siedziby administracji obwodowej w tym mieście, aresztując przy tym 70 osób.

(jad)