Starcia i strzały w Mariupolu na wschodzie Ukrainy. Separatyści zaatakowali komendę milicji i bazę Gwardii Narodowej. Jak donoszą ukraińskie władze, jest wiele ofiar.

Około 20 bojówkarzy zlikwidowano podczas akcji odbijania zajętego przez separatystów prorosyjskich budynku milicji w Mariupolu na wschodzie Ukrainy - oświadczył szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow.

Minister poinformował, że po stronie ukraińskiej zginęła jedna osoba, a pięć zostało rannych. "Czterech separatystów pojmano" - napisał Awakow na swoim profilu na Facebooku. 

Doszło do próby zajęcia budynku, bez wysunięcia jakichkolwiek żądań. W budynku wybuchły starcia, które przekształciły się w prawdziwy bój. W wyniku walk, w których uczestniczyły siły Gwardii Narodowej, wojska i jednostki specjalnej MSW,  znaczna część grupy terrorystycznej została zlikwidowana - czytamy

Ukraiński deputowany i kandydat na prezydenta Ołeh Liaszko napisał wcześniej na Facebooku, że w starciu zabito ośmiu separatystów. "Wśród terrorystów jest ośmiu zabitych, wszyscy nasi żyją, ale jest wielu rannych" - czytamy.

"Budynek Zarządu Spraw Wewnętrznych (milicji) w Mariupolu został okrążony i zablokowany przez nasze (ukraińskie) wojska. Terroryści zabarykadowali się wewnątrz i ostrzeliwują się. Wydano rozkaz, by nie brać żywych" - informuje Liaszko.

Separatyści zabarykadowali się w siedzibie teatru i w komendzie milicji. Do miasta wjechały czołgi i  transportery opancerzone ukraińskiej armii.

(abs)