W elektrowni atomowej Fukushima I nie doszło do uszkodzenia osłony reaktora - powiedział rzecznik japońskiego rządu Yukio Edano. Podkreślił, że eksplozja wodoru nie doprowadziła do radioaktywnego wycieku na dużą skalę.Wybuch nastąpił o poranku czasu polskiego. Według agencji Kyodo, poprzedziły go silne wstrząsy. Czterech pracowników zostało rannych.

Japońskie władze zapewniły, że poziom promieniowania w elektrowni atomowej Fukushima I zmniejszył się. Premier Japonii Naoto Kan wezwał ludność zamieszkującą tereny w pobliżu siłowni do zachowania spokoju. Zapewnił, że władze uczynią wszystko co w ich mocy, by zabezpieczyć zdrowie mieszkańców.

Ewakuowano wszystkich mieszkańców w promieniu 20 km od elektrowni, łącznie prawie 50 tys. osób. Godzinny poziom promieniowania, któremu poddawana jest osoba przebywająca na miejscu, jest równy dopuszczalnemu rocznemu limitowi.

Na nadzwyczajnej konferencji dotyczącej wybuchu rzecznik Edano informował, że zbierane są zapasy jodyny, żeby przygotować się na różne ewentualności. Telewizja NHK radziła Japończykom, by nie wychodzili z domów, a osobom, które muszą pozostać na zewnątrz - by chroniły drogi oddechowe i skórę.

Wcześniej w elektrowni na skutek awarii systemu chłodzenia mogła rozpocząć się częściowa reakcja topienia rdzenia reaktora numer 1. Wokół reaktora wykryto radioaktywny cez - informowała agencja Kyodo.