"Skuteczny pierwszy serwis oraz dobra gra w obronie to elementy, dzięki którym Agnieszka Radwańska może liczyć na sukces w finałowym meczu Wimbledonu z Sereną Williams" - stwierdziła triumfatorka zmagań na londyńskiej trawie z 1999 roku Lindsay Davenport. "Serena zrobi wszystko, by Radwańska nieustannie czuła jej oddech na plecach" - dodała.

Davenport, która zakończyła już sportową karierę, jest pod wrażeniem występów swojej rodaczki w tegorocznej edycji Wimbledonu, ale dostrzega też szanse Radwańskiej. Serena zagrała wyśmienity mecz z Petrą Kvitovą w ćwierćfinale, a w półfinale z Wiktorią Azarenką spisała się... jeszcze lepiej - powiedziała była zawodniczka, analizując grę finalistek dla stacji BBC. Jej zdaniem, tak jak w poprzednich meczach, Serena Williams będzie od pierwszej akcji wywierać presję na rywalce. Ona zaczyna agresywnie, mocno serwuje i wysyła sygnał, że chce stłamsić zawodniczkę po drugiej stronie siatki. To deprymuje i denerwuje przeciwniczki - podkreśliła Davenport.

Zdaniem byłej zawodniczki szczególnie ważny dla Agnieszki Radwańskiej będzie jej pierwszy serwis. Jeśli nie będzie trafiać, to może się spodziewać huraganowych ataków Amerykanki po drugim podaniu. Serena świetnie returnuje, przecież całe życie ćwiczyła ze świetnie serwującą swoją starszą siostrą Venus - oceniła Davenport.Agnieszka musi grać możliwie różnorodnie i głęboko. Jeśli będzie odgrywać krótko, to ułatwi Serenie kończenie ataków. A z każdą piłką, która wróci na stronę Amerykanki, szanse Polki będą rosły - podsumowała.