Wojciech Fibak podkreślił, że znaczny spadek w rankingu ATP Jerzego Janowicza oznacza, że łodzianin straci komfort rozstawienia w większych turniejach. "Wróci do realiów, jakie obowiązywały go wcześniej" - powiedział słynny przed laty tenisista.

Janowicz, ze względu na to, że nie powtórzył ubiegłorocznego sukcesu w wielkoszlemowym Wimbledonie, gdy dotarł do półfinału, spadł na 51. miejsce światowej listy. Wcześniej 23-letni zawodnik, który w tegorocznej edycji odpadł w trzeciej rundzie, plasował się na 25. pozycji.

Jerzy przyzwyczaił się ostatnio do tego, że jest w każdej imprezie rozstawiony i na początku ma łatwiejszych rywali. Teraz wróci do warunków, w jakich rywalizował wcześniej. Teraz szybko będzie mógł trafić na lidera rankingu Serba Djokovica lub trzeciego Szwajcara Rogera Federera. Bardzo dużo będzie zatem zależeć od losowania - podkreślił Fibak.

Jak dodał, plusem jest to, że na łodzianinie nie będzie teraz ciążyła presja, gdyż w najbliższych miesiącach nie będzie bronił dużej liczby punktów.

W konfrontacjach z tenisistami z okolic 30. lokaty w zestawieniu ATP to nie on będzie teraz faworytem, lecz jego rywal - zaznaczył 33-krotny finalista turniejów ATP.

Jego zdaniem miejsce poza "50" jest zdecydowanie poniżej możliwości Janowicza, który nie wykorzystuje swojego potencjału. Receptą na powrót na wyższą pozycję, według niego, miałaby być pełna profesjonalizacja.

Radziłbym pójść w ślady Agnieszki Radwańskiej. Wierzę, że Jerzego stać nawet na Top10, ale potrzeba do tego jeszcze dużo pracy i rozbudowania sztabu szkoleniowego. Może to 51. miejsce będzie ponownym startem. Dobrze byłoby, żeby się wkrótce z tych okolic rankingu wydostał - zauważył.

Agnieszka Radwańska spadła o jedną pozycję


O jedną pozycję pogorszyła się sytuacja na liście WTA Agnieszki Radwańskiej, obecnie piątej rakiety świata. W jej przypadku Fibak jest jednak spokojniejszy.

Oczywiście była już druga czy trzecia, ale piąta lokata jest wciąż znakomita. Na pewno mieliśmy większe oczekiwania co do jej startu w Wimbledonie, zwłaszcza że drabinka znowu się otworzyła po tym, jak szybko odpadły Amerykanka Serena Williams i Chinka Na Li. To jednak nie zdarza się po raz pierwszy, co trochę boli i martwi
- przyznał.

Oprócz Janowicza duży spadek zanotował także Łukasz Kubot, ćwierćfinalista ubiegłorocznej edycji londyńskiej imprezy wielkoszlemowej. 32-letni lubinianin w poprzednim notowaniu był 72., a obecnie zajmuje 137. miejsce.

Łukasz będzie miał teraz wiele dylematów. Może bardziej skoncentruje się na deblu? - zastanawiał się Fibak.

Jak dodał, w przypadku singlistów fakt, że nie powtórzyli w Wimbledonie sukcesów sprzed roku, nie jest takim zaskoczeniem, jak w odniesieniu do Radwańskiej. Po trudnym pierwszym półroczu zakładaliśmy, że będzie to trudne - zastrzegł.

(jad)