Broniący tytułu i najwyżej rozstawiony Serb Novak Djoković pokonał Chorwata Marina Cilicia (nr 9.) 6:4, 6:4, 6:4 i awansował do półfinału wielkoszlemowego turnieju tenisowego w Wimbledonie. Jego kolejnym rywalem będzie Francuz Richard Gasquet (21.).

Po męczącym pojedynku w poprzedniej rundzie, w którym Djoković wygrał z Kevinem Andersonem z RPA w pięciu setach rozłożonych na dwa dni, tym razem lider światowego rankingu uporał się z rywalem szybciej. Spotkanie trwało niecałe dwie godziny.

To był solidny występ. Nie wiedziałem, jak zareaguje mój organizm, ale nie było problemu. Dobrze rozegrałem to taktycznie - powiedział po meczu 28-letni Serb, który wygrał 650. mecz w karierze, a 50. w Wimbledonie. Z Ciliciem grał po raz 13. i odniósł komplet zwycięstw.

Gasquet lepszy od Wawrinki

W piątek Djoković zmierzy się z Gasquetem, który na pewno będzie bardziej zmęczony od niego. Francuz potrzebował bowiem trzech godzin i 30 minut by wyeliminować Szwajcara Stana Wawrinkę (4.). Mecz zakończył się wynikiem 6:4, 4:6, 3:6, 6:4, 11:9.

Federer kontra Murray, czyli starcie gigantów

W drugim półfinale zagrają Szwajcar Roger Federer (2.), który jeszcze nigdy nie przegrał w tej fazie londyńskiego turnieju, i Szkot Andy Murray (3.). Będzie to ich 24. pojedynek, a wyżej notowany tenisista ma minimalnie lepszy bilans - 12:11.

Szczególnie ciekawa była ich rywalizacja w 2012 roku. W finale Wimbledonu lepszy okazał się Federer, a kilka tygodni później Murray zrewanżował się Szwajcarowi w meczu o złoty medal olimpijski.

Obaj wspominamy tamto lato. Ja może nieszczególnie igrzyska, on - nie najlepiej Wimbledon. Andy był naprawdę niesamowity w finale igrzysk. Postaram się za bardzo o tym nie myśleć, bo wtedy zupełnie mnie zdominował - przyznał Federer. Szwajcar był jednak lepszy od Szkota w trzech ostatnich konfrontacjach.

Znam Rogera bardzo dobrze, graliśmy ze sobą wiele razy. Widzieliśmy się rano, wspólnie szliśmy na trening, dobrze się dogadujemy. Ale w piątek - to będzie inna historia - powiedział Murray.

(MRod)