"Kluczem do zwycięstwa była ofensywna gra. Yvonne dysponuje solidnym uderzeniem. Na początku zwolniłam rękę i parę piłek mi uciekło" - powiedziała Agnieszka Radwańska, która w Katowicach pokonała Austriaczkę Yvonne Meusburger 6:4, 6:1. W sobotę Polka zagra w półfinale z Francuzką Alize Cornet.

Radwańska podkreśla, że odczuła zmianę kortu w katowickim Spodku. Nawierzchnia, jej zdaniem, jest wolniejsza. Jest teraz mniej więcej teraz taki jak kort treningowy. Wolałabym, gdyby był taki jak poprzednio. Choć ogólnie trzeba powiedzieć, że jest dobrze zrobiony. Tym bardziej, że na jego przygotowanie była tylko jedna noc - powiedziała. W piątkowym spotkaniu Polka na prawym łokciu miała specjalny plaster. To zwykłe napięcie mięśni. Plaster był na wszelki wypadek, by nie było ryzyka pogorszenia. Przy szybszej nawierzchni, jaka była wcześniej, stosowało się inne uderzenia i było trochę szarpnięć - tłumaczyła. Radwańska mecz z Meusburger zakończyła efektownym beckhendem z podskoku. To uderzenie nie jest aż tak ryzykowne dla mnie. Stosuje je dość często i nie mam przy tym obaw. Zwłaszcza, że we wspomnianej sytuacji nie miało ono miejsca z tyłu, ale w połowie kortu - powiedziała. 

"How many times?"

Trzecia w światowym rankingu tenisistka miała jednak zastrzeżenia do pracy sędziów liniowych. Miałam ochotę krzyknąć how many times?, ale się powstrzymałam. Na pewno przydałby się challenge kilka razy. Skorzystałabym z tej opcji, nie ukrywam - dodała.

Polka przyznała, że spodziewa się ciężkiej przeprawy w sobotnim półfinale. W imprezach WTA w pojedynkach z Francuzką Radwańska ma bilans 3-0. Ich kolejny pojedynek odbędzie się miesiąc po ostatnim spotkaniu - w Indian Wells. Dodatkowo krakowianka pokonała ją także na początku stycznia w finale Pucharu Hopmana po trzysetowym meczu (w całej rywalizacji triumfowali jednak "Trójkolorowi" 2:1).

Na pewno nie będzie łatwo. Alize to bardzo trudna przeciwniczka, która jest dodatkowo w dobrej formie. Uzyskała w tym sezonie już kilka dobrych wyników. Wiem też, że rozegrała w Katowicach dwa trzysetowe spotkania. Mam nadzieję, że uda mi się ją pokonać trzeci raz w tym roku. Skupiam się teraz wyłącznie na niej, a potem będę się martwić o inne zawodniczki - podkreśliła.

(ug)