Iga Świątek stanie dziś przed szansą na pierwszy w karierze triumf w zawodach WTA. Niespełna 18-letnia polska tenisistka w finale w Lugano zagra z 10 lat starszą Słowenką Poloną Hercog.

Warszawianka, która już w Szwajcarii odniosła największy sukces w seniorskiej karierze i w poniedziałek zadebiutuje w czołowej setce światowego rankingu, jest najmłodszą Polką w finale zawodów WTA. Agnieszka Radwańska, gdy w lipcu 2007 roku triumfowała w Sztokholmie, miała 18 lat i cztery miesiące. Świątek pełnoletniość uzyska 31 maja.

W drodze do finału ubiegłoroczna mistrzyni Wimbledonu juniorek wygrała z czterema rywalkami, w tym z 46. na liście WTA Słowaczką Viktorią Kutuzovą, która jest najwyżej notowaną tenisistką pokonaną przez Polkę w karierze.

Świątek rozgrywa pierwszy w karierze w pełni "dorosły" sezon. Pomijając start w reprezentacji Polski w Pucharze Federacji, przed zawodami w Lugano wystąpiła w tym roku w czterech turniejach WTA i w wielkoszlemowym Australian Open. Do głównej drabinki dostała się w Budapeszcie, gdzie zatrzymała się na drugiej rundzie. Podobnie potoczyły się jej losy w Melbourne.

Dobry występ w Szwajcarii zaowocuje kolejnym awansem dotychczas 115. w światowym rankingu Świątek. W poniedziałek zadebiutuje w Top100, a obecnie w wirtualnym zestawieniu jest 88. Triumf pozwoliłby się jej przesunąć na początek ósmej dziesiątki.

Pochodząca z Mariboru Hercog przystępowała do tego turnieju z 89. miejsca na liście WTA, na której niegdyś była 35. Po raz szósty wystąpi w finale zawodów WTA. W dorobku ma dwa tytuły w szwedzkim Bastad w 2011 i 2012 roku.

Zwyciężczyni może liczyć na premię w wysokości 43 tys. dolarów, na konto pokonanej trafi 21,4 tys.