Iga Świątek wygrała z chorwacką tenisistką Janą Fett 6:0, 6:3 w pierwszej rundzie wielkoszlemowego Wimbledonu. Polka odniosła 36. zwycięstwo z rzędu.

Świątek bardzo dobrze rozpoczęła swój pierwszy tegoroczny mecz na trawie. Od początku narzuciła swój styl gry i bez straty gema w 33 minuty pokonała 252 rakietę świata 6:0.

W drugim secie Polka miała więcej problemów, bo już na początku została przełamana. Potem jednak tym samym zrewanżowała się rywalce. W pewnym momencie seta Świątek przegrywała już 1:3, ale później wygrała 5 gemów z rzędu i zapewniła sobie awans do drugiej rundy Wimbledonu.

To mój pierwszy mecz na trawie w tym sezonie. Na początku drugiego seta straciłam trochę koncentrację i ona to bardzo dobrze wykorzystała.  Jestem bardzo zadowolona, że wróciłam do gry i wygrałam tego seta. To bardzo zdradliwe, bo w całej swojej karierze grałam może 12 tygodni na trawie, ale cała atmosfera, tradycja tego turnieju, to mnie bardzo "pompuje" i motywuje do tego, żeby tutaj dobrze grać - powiedziała po meczu Świątek.

W drugiej rundzie Świątek zmierzy się z Holenderką Lesley Pattinamą Kerkhove, która znalazła się w głównej drabince po wycofaniu Danki Kovinic z Czarnogóry. Zajmująca 138. miejsce w rankingu Holenderka wykorzystała okazję i pokonała 6:4, 3:6, 6:1 Brytyjkę Sonay Kartal, która od organizatorów otrzymała "dziką kartę".

Polka jest zdecydowaną faworytką trzeciej w tym sezonie wielkoszlemowej imprezy. Jest niepokonana od 16 lutego i może się pochwalić serią 36 zwycięstw. W tym roku wygrała już sześć turniejów - w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie, Rzymie oraz wielkoszlemowy French Open w Paryżu.

To najdłuższa seria zwycięstw tenisistki od 25 lat. W liczonej od 1968 roku Erze Open najdłuższą serią może się pochwalić Martina Navratilova. Występująca w barwach Czechosłowacji i Stanów Zjednoczonych tenisistka w 1984 roku wygrała 74 kolejne mecze.