Rozstawiona z numerem szóstym Agnieszka Radwańska pokonała Johannę Larsson 6:0, 6:1 i awansowała do trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open w Melbourne. Mecz trwał zaledwie 44 minuty, a Szwedka zdobyła tylko 16 punktów.

W całym pojedynku 70. w światowym rankingu Larsson wygrała tylko 16 piłek, przy 50 tenisistki z Krakowa. Już początek wskazywał, że Radwańska nie powinna mieć większych kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Po ośmiu minutach gry było 3:0, a pierwszy set zakończył się wynikiem 6:0 po kolejnym kwadransie. Ostatni punkt 25-letnia Polka zdobyła wskutek podwójnego błędu serwisowego rok starszej przeciwniczki, co stanowiło świetne podsumowanie wydarzeń na korcie.

Nie spodziewałam się oczywiście, że to potrwa tak krótko. Co prawda już wcześniej wygrywałam z Larsson, ale każde spotkanie jest inne. Dlatego cały czas byłam skupiona i pokazałam dobry tenis. Jest bardzo gorąco, więc istotne, żeby kończyć mecze możliwie szybko. Mi się to udało i bardzo się cieszę. A teraz czas na odpoczynek - powiedziała tuż po zakończeniu gry szósta obecnie tenisistka świata.

W pierwszej rundzie Radwańska również nie straciła wiele sił, gdyż z Japonką Kurumi Narą wygrała 6:3, 6:0. Ze Szwedką zmierzyła się po raz trzeci i poprzednie pojedynki - w Pucharze Federacji - wyglądały podobnie. Polka oddała w nich ledwie pięć gemów.

Radwańska dziewiąty raz rywalizuje w Australian Open. Jej najlepszym wynikiem w tej imprezie jest półfinał, który osiągnęła przed rokiem.

Kolejną rywalkę Polki wyłoni spotkanie między rozstawioną z numerem 30. Amerykanką Varvarą Lepchenko a reprezentantką gospodarzy Alją Tomljanovic.

Mar