Tradycyjny żurek, jajka z majonezem, warzywna sałatka albo domowe ciasta? Te potrawy można z łatwością na tegoroczną Wielkanoc zamówić! Restauratorzy przyznają, że w tym roku zainteresowanie świątecznym cateringiem jest dużo większe niż przed rokiem.

W tym tygodniu zgłosiło się już do nas ponad 60 osób. Proponujemy schab pieczony, pieczemy też w całości indyka, niskotemperaturowo. Mamy również ciasta: sernik, makowiec, szarlotkę, tradycyjne baby drożdżowe. Mamy kiełki rzeżuchy, z których robimy gniazdka, do których wkładamy jajka wypełnione farszem: z szynką, z pieczarkami albo z warzywami - opowiada jeden ze stołecznych restauratorów. 

To dobry pomysł dla osób, które są zapracowane. Ale jednak wolę domowe ciasta. Ja chyba w tym roku zamówię tylko pierogi z mięsem, bo bardzo je lubię. W Niedzielę Wielkanocną w końcu będzie można zjeść mięso. Przygotowanie takich pierogów to bardzo dużo pracy - przyznaje jedna z mieszkanek stolicy. Żebym zamówiła coś z restauracji chyba musiałabym pracować 24 godziny na dobę non stop - dodaje jej koleżanka.

Jedzenie wielkanocne dla jednej osoby to wydatek rzędu od 30 do ponad 100 złotych. W tym jest zupa - żurek z jajkiem, przystawki, drugie danie i do tego deser, oczywiście mazurek, z czekoladą lub orzechami - przyznaje kucharz. Najdroższe w menu są schab i polędwiczki wieprzowe. Najtańsze są za to faszerowane jajka i sałatki. Już za 30 złotych można kupić smaczny zestaw świąteczny - dodaje.  

Restauratorzy przyznają, że Wielki Czwartek to w praktyce ostatni dzień na złożenie zamówienia. W Wielki Piątek może być już problem. Chodzi o logistykę i zaopatrzenie. Część rzeczy dopiero marynujemy, część dusimy, mięsa będziemy piec dzisiaj popołudniu, żeby wszystko było świeże i wytrzymało do Lanego Poniedziałku -tłumaczy. 

(mpw)