Strusie na fermie w Ogrodzieńcu najwyraźniej poczuły już wiosnę. Zaczynają nieść jaja. Na razie jednak na śniegu, który traktują jako piasek. Jak ujawnił nam ich opiekun, rocznie jeden struś jest w stanie znieść nawet 50 jaj. "Jajo strusie to równowartość ok. 26-28 jaj kurzych" - powiedział Leszek Czerwiński w rozmowie z dziennikarką RMF FM Ewą Kwaśny.

Ewa Kwaśny: Strusie czują już wiosnę?

Leszek Czerwiński, hodowca strusi w Ogrodzieńcu: No tak, one czują... One by chciały. Jajka niosą, ale tak jak na śniegu w tej chwili, nie za bardzo im to odpowiada. Poza tym śnieg mogą potraktować trochę jak piasek i jeżeli usiądą przy niskiej temperaturze, to mogą przemrozić nogi.

Ile jajek znosi taki struś?

W warunkach fermowych, przy dobrym odżywaniu nawet 50 jajek w ciągu roku. Mówimy tu o takich ptakach, które mają minimum 6-7 lat. Wszystko robimy, żeby niosły od bardzo wczesnej wiosny do jesieni. U mnie są tunele foliowe i one dają efekt szklarniany.

A czy strusie są agresywne?

Są. Trzeba uważać, lepiej do strusi nie wchodzić, głównie w okresie godów. Człowiek jest traktowany jak intruz, bo są to zwierzaki stadne. Jest para dominująca i walka samca o dominację w stadzie. Czyli każdy kto znajdzie się u strusi w okresie godów, u starych ptaków jest traktowany jak intruz.

W takim razie jak tymi strusiami pan się opiekuje?

Trzeba karmić strusie tak, żeby w miarę możliwości do nich nie wchodzić, z zewnątrz podawać.

Niech nam pan coś powie o jajkach.

Jajo strusie to jest równowartość ok. 26-28 jaj kurzych. Skorupa grubości ok. 2,2-2,5 mm. Nacisk jajka nawet do 250 kg. Oczywiście przy uderzeniu pęknie, bo to jest wapień. Najlepsza forma spożywania jajka to jest jajecznica, chyba że ktoś jest zwolennikiem adwokata. Wychodzi bardzo dobry.

 A jak takie jajko rozbić?

Różnie. Posługując się wiertarką, jakimiś narzędziami. Jednak można to zrobić nożem. Przy małej wprawie, można rozwiercić nożem i wydmuchać  przy pomocy rurki do drinków albo do kroplówki.

Te strusie tam teraz coś dziobią, mają coś wysypane?

Śnieg jedzą, bo one bardzo lubią śnieg. I mogą sobie chodzi pod warunkiem, że nie udeptują go i nie będzie ślisko. Wtedy trzeba uważać, bo jednak mogą połamać sobie nogi. U strusia nie ma problemu z ciepłotą, problem jest taki, że im przemakają pióra. Czyli nie można dopuścić do tego, żeby w czasie śnieżycy były na wolnym powietrzu. Jeśli usiądą na śniegu, mogą sobie przemrozić stawy.