W oczekiwaniu na papieża Franciszka młodzi w Brzegach umilają sobie czas wspólnym śpiewem czy grą w karty. Niektórzy opalają się lub śpią na karimatach.

W oczekiwaniu na papieża Franciszka młodzi w Brzegach umilają sobie czas wspólnym śpiewem czy grą w karty. Niektórzy opalają się lub śpią na karimatach.
Pielgrzymi gromadzą się na terenie Campusu Misericordiae w Brzegach /Jacek Turczyk /PAP

Od rana Kampus Miłosierdzia w podkrakowskich Brzegach, gdzie odbędzie się sobotnie czuwanie z papieżem, wypełniał się tysiącami pielgrzymów.

Wśród uczestników ŚDM jest grypa z Nowej Zelandii. Na trawie siedzi Jacob i Olivia, którzy grają w karty i co chwila głośno się śmieją. Ich znajomy James cały czas pisze wiadomości na Facebooku. Wszyscy pochodzą z miasta Rotorua. Jesteśmy tu już kilka godzin, jest strasznie gorąco, ale mamy zapas wody - mówi James.Narzeka jedynie na to, że jest w sektorze bardzo oddalonym od ołtarza. Chciałem zrobić zdjęcia papieża, ale chyba się nie uda - dodaje.

Nieopodal na karimatach siedzi grupa Ukraińców. Przyjechali do Polski z parafii nieopodal Iwano-Frankowska. Kilka osób trzyma flagi w narodowych barwach, inni śpią lub czytają książki. 32-letni Petro, który bardzo dobrze mówi po polsku przyznaje, że nauczył się języka ponieważ 3 lata spędził w Warszawie, gdzie pracował jako barman.

Zapytany, dlaczego przyjechał na spotkanie z papieżem wyznał, że od zawsze było to jego marzenie. Jestem z bardzo wierzącego domu. Byłem ministrantem, jak byłem młodszy - powiedział PAP.

W sąsiednim sektorze co chwila słychać śpiew i oklaski. To młodzież z Portugalii. Wśród nich jest ksiądz, który gra na gitarze. Młodzi Portugalczycy co chwila pozdrawiają przechodzące obok osoby z innych krajów.

(mal)