​Niemieckie służby zatrzymały we wtorek trzech młodych Syryjczyków należących do Państwa Islamskiego. Mężczyźni przybyli do Europy w zeszłym roku wraz z falą uchodźców. W dotarciu do Niemiec mieli im pomóc ci sami ludzie, którzy wspomagali terrorystów stojących za listopadowymi atakami w Paryżu.

Syryjczycy zostali aresztowani w północnym landzie Szlezwik-Holsztyn. Służby podejrzewały, że mężczyźni zostali wysłani przez ISIS, by przeprowadzić ataki w Niemczech. W akcji niemieckich służb zaangażowanych było ponad 200 policjantów. Zatrzymani są w wieku od 17 do 26 lat. Według telewizji ARD Syryjczycy zostali zatrzymani w ośrodku dla uchodźców na północ od Hamburga.

Mężczyźni mieli do Europy przybyć w drugiej połowie 2015 roku. Pomagać im mieli ludzie z komórki Państwa Islamskiego, którzy wspomagali także terrorystów stojących za atakami w Paryżu, w których zginęło 130 osób.

Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere powiedział, że powiązania z francuskimi terrorystami są "wyjątkowe". Musimy dowiedzieć się, czy nie jest to jakaś większa sieć terrorystyczna. To pokazuje, że ISIS chce atakować nie tylko Francję, Niemcy, Włochy, Belgię czy Brytanię, ale cały Zachód - przyznał.

Jeden z zatrzymanych, Mahir Al-H. dołączył do Państwa Islamskiego we wrześniu 2015 roku. W mieście Ar-Rakka, stolicy kalifatu, miał otrzymać szkolenie w posługiwaniu się bronią i ładunkami wybuchowymi.

W październiku razem z pozostałymi zatrzymanymi, Mohamedem A. i Ibrahimem M., miał zobowiązać się do prowadzenia akcji w imieniu Państwa Islamskiego w Europie. ISIS przed wyprawą na kontynent dostarczyło im paszporty, gotówkę (ponad tysiąc dolarów) i telefony komórkowe z zainstalowanymi programami do komunikacji. Mężczyźni mieli trafić do Turcji i Grecji, a stamtąd dotrzeć do Niemiec w połowie listopada 2015 roku. 

(az)