Władze Kirgistanu twierdzą, że udaremniły serię zamachów planowanych przez terrorystów związanych z Państwem Islamskim. Podczas specjalnej operacji zabito sześciu dżihadystów a siedmiu zatrzymano.

Według kirgiskich władz terroryści planowali m.in. zamach na położoną pod Biszkekiem w miejscowości Kant rosyjską wojskową bazę lotniczą. Jak podała służba prasowa Państwowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego Kirgistanu, bojownicy planowali użycie ładunków wybuchowych, by przejąć w bazie broń i amunicję, a w piątek mieli dokonać aktów terrorystycznych w Biszkeku, w tym podczas uroczystych modłów na centralnym placu z okazji kończącego ramadan święta Id al-Fitr.

W czwartek w trwającej niemal godzinę wymianie ognia w centrum Biszkeku siły bezpieczeństwa zabiły czterech bojowników, dwóch innych zastrzelono podczas innej operacji na obrzeżach stolicy, a siedem osób zatrzymano - powiadomił resort bezpieczeństwa. Według niego bojownicy należeli do Państwa Islamskiego, a przewodził im obywatel Kazachstanu Żanbołat Amirow, który był poszukiwany jako uciekinier z zakładów karnych.

5,5-milionowy muzułmański Kirgistan, leżący na szlaku przemytu narkotyków z Afganistanu, jest krajem niestabilnym politycznie. Od 2005 roku obalono tu dwóch prezydentów, a w 2010 roku doszło na południu kraju do zamieszek na tle etnicznym między Kirgizami a Uzbekami.

(mpw)