Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała na początku lipca do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciwko Marcie L., Klementynie S. oraz Agnieszce C.-F. - poinformowała Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Kobietom grozi do ośmiu lat więzienia. Kobiety, jako liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, organizowały przemarsze w Warszawie na jesieni zeszłego roku. Wszystko w geście protestu po orzeczeniu TK ws. aborcji.

Zarzut obejmuje sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób i spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego w postaci możliwości zarażenia wirusem SARS-CoV-2 i szerzenia się choroby zakaźnej Covid-19 poprzez organizację i prowadzenie marszy w październiku, listopadzie oraz grudniu 2020 r. na ulicach Warszawy - poinformowała Skrzyniarz.

Marta L. została ponadto oskarżona o znieważenie funkcjonariuszy policji oraz publiczne pochwalanie popełniania przestępstw polegających na niszczeniu fasad budynków kościołów oraz złośliwym przeszkadzaniu publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła - dodała.

Za czyn z art. 165 par. 1 pkt 1 Kodeksu karnego (sprowadzanie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej) grozi do ośmiu lat więzienia.

Jako pierwszy informację na ten temat podał portal wpolityce.pl.

Orzeczenie TK ws. aboracji

22 października 2020 roku polski Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że niezgodny z konstytucją jest przepis zezwalający na przerwanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu. Decyzja TK wywołała wielotysięczne protesty w całym kraju. 

27 stycznia 2021 roku opublikowano wyrok TK, w związku z czym wykreślono tzw. trzecią przesłankę zezwalającą na przeprowadzenie aborcji. 

Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach. Jednym z nich było właśnie duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

Przepisy nadal dopuszczają możliwość przerywania ciąży w przypadku, gdy stanowi ona zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety, a także gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego m.in. gwałtu.