Prokuratura chce uzyskać dokumentację medyczną funkcjonariusza, który doznał urazu - jak twierdzi policja – w wyniku incydentu z udziałem z wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym. Od tego będzie zależeć kwalifikacja prawna prowadzonego dochodzenia. Na razie wszczęto je z artykułu, który mówi o "naruszeniu nietykalności policjanta".
Poszkodowany policjant właśnie wyszedł ze szpitala. Ma nogę w gipsie. Lekarze zdiagnozowali u niego uraz mięśnia czworogłowego uda. Jest też podejrzenie uszkodzenia więzadła w kolanie.
Od opinii biegłych medyków będzie teraz zależeć, jakie zarzuty może usłyszeć wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Może się okazać, że śledczy uznają, że powinien odpowiadać także za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu - właśnie o stopniu uszczerbku zdecydują biegli.
Jak twierdzą policjanci, wicemarszałek z Lewicy podczas protestu przed Sejmem, przechodząc przez kordon nie pokazał legitymacji i potrącił ramieniem zastępującego mu drogę funkcjonariusza. Policjant stracił równowagę i miał nogą uderzyć w hak stojącego obok furgonu. To uderzenie ma być powodem kontuzji.
Mieliśmy do czynienia z napieraniem na policjanta, który się przewrócił i uderzył nogą o hak pojazdu i niestety doszło do bardzo poważnej kontuzji - komentował sytuację rzecznik stołecznej policji.
Do komunikatu policji odniósł się dziś w Sejmie Włodzimierz Czarzasty. Zostałem popchnięty na maskę samochodu, zostałem uderzony z tyłu w plecy, zostałem unieruchomiony, dzisiaj rano się dowiedziałem, że po prostu pobiłem policjanta - tłumaczył dziennikarzom na drugi dzień po zdarzeniu.