"Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" - tak stołeczna policja tłumaczy wczorajszy incydent, do którego doszło podczas Strajku Kobiet. Posłanka KO Barbara Nowacka została spryskana gazem, mimo że pokazywała funkcjonariuszowi swoją legitymację poselską.
W sobotę odbyły się kolejne protesty organizowane przez Strajk Kobiet. Manifestujący wyrażają swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uznał przepis o aborcji ze względu na wady płodu za niekonstytucyjny.
Podczas marszu w Warszawie manifestujący byli blokowani przez policję. Funkcjonariusze użyli w pewnym momencie gazu łzawiącego. Jedną z osób poszkodowanych była posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Na zdjęciach ze zdarzenia widać, że pokazywała policjantowi swoją legitymację poselską.
Najnowsze
Najpopularniejsze
-
Poniedziałek, 22 kwietnia (20:30)Alkomat wskazał promile. Uchronił go "autobrowar"
-
Wczoraj, 24 kwietnia (08:02)Mariusz Kamiński o komisjach śledczych: To są seanse nienawiści
-
Wczoraj, 24 kwietnia (07:57)Bazy ropy pod Smoleńskiem w ogniu. Drony SBU znów zaatakowały
-
Wczoraj, 24 kwietnia (08:10)Bezskutecznie próbowali odebrać paszporty. Kolejka Ukraińców przed punktami konsularnymi
-
Wtorek, 23 kwietnia (12:50)Zmiany w rządzie, mobilizacja w PiS. Kto wybiera się do europarlamentu? [LISTA NAZWISK]
-
Wtorek, 23 kwietnia (15:02)"Jest pan świnią". Spięcie Kamiński - Joński na sejmowej komisji