Politycy Lewicy poinformowali, że policja "blokowała fizycznie" przejście do Sejmu wicemarszałka Włodzimierza Czarzastego. Na nagraniu umieszczonym przez konto Lewicy na Twitterze widać, jak po starciu Czarzasty domaga się, by funkcjonariusze powiedzieli mu, kto dowodzi akcją policji. Komendant Stołeczny Policji polecił wyjaśnienie incydentu. "Nie złożę skargi na policjantów, którzy mnie pchnęli; oni się zagubili w państwie, w którym nie ma reguł, nie ma zasad i sami nie wiedzą przeciwko komu są wysyłani, ci, którzy ich wysyłają kiedyś za to odpowiedzą" - stwierdził wicemarszałek.

Sytuację dotyczącą Czarzastego opisała na briefingu w Sejmie rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska, która razem z nim próbowała wejść do Sejmu po powrocie z demonstracji Strajku Kobiet. 

Pan marszałek nie miał przy sobie legitymacji poselskiej, ale ja ją miałem i jako posłanka Rzeczpospolitej Polskiej, osoba publiczna, wylegitymowałam się, przedstawiłam i zaświadczyłam tożsamość Włodzimierza Czarzastego. Tak jak każdy obywatel ma prawo zaświadczyć o tożsamości innego obywatela, tym bardziej jak zaświadcza to osoba publiczna. Niestety nie przyjęto tego zaświadczenia i policjant upierał się, że nie przepuści pana marszałka i doszło do blokowania fizycznie przejścia panu marszałkowi Czarzastemu - powiedziała.

W ocenie Żukowskiej, "policja nie zachowała się profesjonalnie, nie zna przepisów" i jej zdaniem zachowała się "agresywnie, niepotrzebnie eskalując sytuację, która w ogóle nie powinna nigdy mieć miejsca".

Komenda Stołeczna Policji poinformowała na Twitterze, że w związku z informacją dot. interwencji policyjnej wobec wicemarszałka Sejmu, Komendant Stołeczny Policji skierował w miejsce incydentu policjantów Wydziału Kontroli "celem wyjaśnienia wszelkich wątpliwości".

Czarzasty: Nie złożę skargi na policjantów, którzy mnie pchnęli

Czarzasty powiedział na wieczornej konferencji prasowej, że nie złoży skargi na policję. Dlatego tego nie zrobię, bo spotkałem się oko w oko z chłopakami, policjantami, którzy tak naprawdę nie za bardzo wiedzieli, po co tam stoją, którzy przyjechali zza Warszawy i tak naprawdę nie rozumieli tego, co oni tam robią - mówił.

Nie będę - chociaż sytuacja była bardzo nieprzyjemna - składał skargi na chłopaka jednego i drugiego, którzy mnie pchnęli i było bardzo nieprzyjemnie, dlatego, że oni się zagubili w państwie, w którym nie ma reguł, nie ma zasad i sami nie wiedzą przeciwko komu są wysyłani - oświadczył.

Czarzasty zwrócił się do policjantów, by byli rozsądni, nie dali się podpuszczać i nie atakowali bez potrzeby. Podpuszczają was ludzie bez sumień. Podpuszczają was ludzie, którzy mają w tym swój polityczny interes i swoją polityczną rachubę. Podpuszczają was ludzie, którzy nie staliby koło was, bo by się bali - ocenił.

Jestem zdenerwowany, ale nie mam do tych ludzi żalu, bo tak naprawdę nie wiedzą, co czynią. Szef im każe, oni wykonują. Życzę tym ludziom refleksji. Traktuję zresztą ludzi, którzy mają po 20, 30 lat tak, jak swoje dzieci, w takich kategoriach, że po prostu mają prawo do błędu. Ale ci, którzy ich wysyłają nie mają prawa do błędu. Ci, którzy ich wysyłają kiedyś za to odpowiedzą - oświadczył wicemarszałek Sejmu.

Kiedyś wysoki urzędnik PiS powiedział mi: Albo wygramy, albo będziemy siedzieć". Mam do was złą informację. Jak będziecie tak manipulowali ludźmi i ich nie szanowali, będziecie siedzieć. Wcześniej, czy później - dodał.