​AW 101 - to najprawdopodobniej tę maszynę zgłosi PZL Świdnik do przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. AW 101 jest przeznaczony do celów transportowych. W szczególności sprawdzony jest w warunkach morskich przy zwalczaniu okrętów podwodnych i misjach ratunkowych. Korzysta z niego m.in. Królewska Marynarka Wielkiej Brytanii.

To śmigłowiec jest niemalże już legendarny. W Wielkiej Brytanii nazywany jest "Merlin", od imienia pewnego legendarnego czarodzieja. Maszyna służy niemalże na wszystkich kontynentach. Użytkują go m.in. Włochy, Portugalia, Dania, Norwegia, Japonia czy Kanada. Łącznie w użytkowaniu jest ponad 220 tego typu śmigłowców.

W Świdniku nie mają wątpliwości, że AW 101 jest bezkonkurencyjny, jeśli chodzi o zadania morskie. Może w powietrzu przebywać nawet 2 razy dłużej, niż obecnie używane śmigłowce przez Marynarkę Wojenną RP. Jest też znacznie większy. Ma tą zaletę, że jest bardzo nowoczesny. W porównaniu z konkurencją powstał o 20-30 lat później - mówi Krzysztof Krystowski, prezes PZL Świdnik. Jest super nowoczesny, wyjątkowo zaangażowany technicznie, a z drugiej strony ma już bogate doświadczenie w różnych warunkach. Doskonale sprawdzi się również jako śmigłowiec transportowy dla wojsk specjalnych - zapewniają producenci. Może pomieścić nawet do 30 żołnierzy z pełnym oporządzeniem.

Leonardo Helicopters  i PZL Świdnik analizują właśnie dokumenty przetargowe, ale to prawdopodobnie AW 101 będzie zaoferowany MON. Być może w ofercie znajdzie się również mniejszy AW 149, który idealnie nadaje się do transportu mniejszych grup.

Przeanalizujemy sytuację. AW 101 nie ma sobie równych w swojej klasie - zapewnia Krystowski. Caracal w tej wersji tak naprawdę dopiero miał powstać. Jak szybko PZL Świdnik jest w stanie dostarczyć śmigłowce? Budowa takiej maszyny trwa 2 lata - mówi Mieczysław Majewski z PZL Świdnik. Jeśli ktoś mówi, że da się dostarczyć szybciej, to owszem można, ale coś co będzie latać, ale na pewno nie tak zaawansowany śmigłowiec. Produkujemy je, więc wiemy jak to wygląda - dodaje.

Obecnie w PZL Świdnik produkowane są elementy kadłuba do AW 101. Gdyby ministerstwo wybrało, to mechanicy zapewniają, że można by robić cały kadłub oraz oczywiście ostatni montaż pod zamawiającego. To zależy wszystko od wynegocjowanego offsetu. Obecnie przy produkcji elementów do AW 101 pracuje około 100 osób - mówi Mieczysław Majewski z PZL Świdnik. Ta liczba znacznie by się zwiększyła. Wszystko zależy bowiem od wielkości zamówienia.

(az)