Trener polskich skoczków narciarskich Michal Dolezal był pełen uznania dla złotego medalisty mistrzostw świata w Oberstdorfie na normalnej skoczni Piotra Żyły. "W przeszłości bywało nerwowo, ale dziś zrobił wszystko lepiej" - powiedział szkoleniowiec.

Żyła zwyciężył z przewagą 3,6 pkt nad srebrnym medalistą Niemcem Karlem Geigerem i 7,3 nad Słoweńcem Anze Laniskiem.

Wiemy, jaką on ma nogę, szczególnie na małej skoczni. To nie jest pierwszy raz, kiedy o tym mówimy. On to po prostu wykorzystał. Widziałem się już z nim, zakrzyczeliśmy się nawzajem. Będziemy omawiać wszystko później, trzeba pokrzyczeć, niech się z tego cieszy - powiedział Dolezal na antenie Eurosportu.

Triumfator sprzed dwóch lat Dawid Kubacki zajął piąte miejsce. Kamil Stoch był dopiero 22.

Mówiliśmy wcześniej, że mamy trzech zawodników, których stać na tytuł mistrzowski. Udało się Piotrowi. Bardzo duże gratulacje dla niego, ale też dla całego sztabu, teamu, bo to nie jest praca jednej osoby - podkreślił trener polskiej kadry.

Dolezal ucieszył się, że Żyła był w stanie utrzymać pierwsze miejsce, które zajmował na półmetku sobotnich zawodów.

Bywało nerwowo. Wiemy, że zdarzało mu się prowadzić po pierwszej serii, ale spróbował to sobie (poukładać - PAP) i najważniejsze, że dzisiaj nie powtórzył tego i zrobił wszystko trochę lepiej - ocenił Czech.

Na niedzielę w Oberstdorfie planowany jest konkurs drużyn mieszanych. Na razie nie wiadomo, kto będzie reprezentował Polskę.

Chcemy jeszcze o tym pogadać. Mamy jeszcze trochę czasu, żeby zgłosić skład - zakończył Dolezal.

Mistrzostwa w Niemczech potrwają do 7 marca.