Zaplanowany na najbliższy weekend konkurs skoków narciarskich w norweskim Oslo - zaliczany do Pucharu Świata i cyklu Raw Air, zamykającego trwający sezon PŚ - może zostać odwołany z powodu zagrożenia koronawirusem. Podobne obawy dotyczą pucharowej rywalizacji w biegach narciarskich i kombinacji norweskiej. W Norwegii potwierdzono dotąd 19 przypadków zakażenia koronawirusem.

Czwarta edycja cyklu Raw Air - który w tym sezonie ma zamykać rywalizację w Pucharze Świata - zaplanowana została w dniach 6-15 marca na skoczniach w Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund.

Z powodu zagrożenia koronawirusem przeprowadzenie najbliższych zawodów - w Oslo - stanęło jednak pod znakiem zapytania.

"Dziś trudno jest powiedzieć, jaka będzie decyzja władz, lecz nadejdzie bardzo szybko. W najbliższych dniach planowanych jest w Norwegii wiele masowych imprez nie tylko sportowych, na których zbierają się tysiące ludzi. Monitorujemy sytuację z dnia na dzień, a nawet z godziny na godzinę. Na razie zastanawiamy się, czy nie odwołać (zawodów) Pucharu Świata w biegach narciarskich w środę w Drammen, a jeżeli tak się stanie, może to dotyczyć również Holmenkollen" - poinformował na antenie telewizji NRK Svein Lie z ministerstwa zdrowia.

Dodał, że wpływ na decyzję może mieć sytuacja z Czech, gdzie zdecydowano o rozegraniu biathlonowego PŚ w Novym Mescie w najbliższy weekend przy pustych trybunach.

W centrum sportowym Holmenkollen w Oslo zbiera się co roku w marcu nawet do 100 tysięcy kibiców.

"Istnieje nadzieja, że zawody się odbędą, jednak gdy nadejdzie decyzja o ich odwołaniu, to oczywiście się dostosujemy" - stwierdził rzecznik zawodów "Ski Festivalen" na antenie NRK.

Dodał, że w grę wchodzi odwołanie imprezy.

"Nie jesteśmy przygotowani na rozgrywanie zawodów przy pustych trybunach, jak to będzie miało miejsce w Novym Mescie" - wyjaśnił.

Według norweskich mediów, odwołanie zawodów może nie dotyczyć turnieju skoków narciarskich Raw Air, którego trzy pierwsze konkursy mogą zostać rozegrane bez publiczności, ponieważ zamknięcie terenu skoczni jest łatwiejsze niż zamknięcie tras biegowych w lesie.

Jak zauważył dziennik "Aftenposten": "Bardziej chodzi o biegi narciarskie, które co roku są wielkim wydarzeniem. W ubiegłym roku na trasach biegowych zebrało się 37 tysięcy ludzi".