Dziewięć dni, sześć konkursów (w tym dwa drużynowe) na czterech skoczniach i pół miliona w puli nagród. Dziś rozpocznie się Raw Air - najbardziej wymagający cykl w Pucharze Świata w skokach narciarskich.

Raw Air zadebiutował w zimowym kalendarzu w sezonie 2016/2017. W zawodach triumfuje skoczek, który uzbiera największą liczbę punktów we wszystkich czterech konkursach indywidualnych, dwóch konkursach drużynowych, a także kwalifikacjach, zwanych tutaj prologami. Według założeń organizatorów, do klasyfikacji Raw Air powinno liczyć się 16 skoków. 

Tegoroczne zmagania rozpoczną się prologiem w Oslo, zaplanowanym na 6 marca na godzinę 19.30. W sobotę o godzinie 15.15 rozpocznie się konkurs drużynowy, a dzień później o 14.30 - indywidualny. Następnie skoczkowie przeniosą się do Lillehammer, gdzie 9 marca o 17.30 rozpocznie się prolog, a 10 marca o 17.00 - konkurs indywidualny. 11 marca zawodnicy będą już w Trondheim, gdzie o 17.30 odbędzie się prolog, a dzień później o 17.00 - konkurs indywidualny. Raw Air zakończy się w Vikersund, gdzie w piątek (13 marca) o godzinie 18.00 rozpocznie się prolog, w sobotę (14 marca) o 16.30 - konkurs drużynowy, zaś 15 marca o 16.30 ostatnie w cyklu zmagania indywidualne. Zwycięzca Raw Air zgarnie premię w wysokości 60 tysięcy euro (około 256 tysięcy złotych). 

W poprzednich latach w zawodach triumfowali: Stefan Kraft, Kamil Stoch i Ryoyu Kobayashi. 

Nasza reprezentacja uda się do Norwegii w sześcioosobowym składzie (Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Jakub Wolny, Maciej Kot, Aleksander Zniszczoł). Klemensa Murańkę, który początkowo także znalazł się w kadrze, z wyjazdu wykluczyła kontuzja nadgarstka.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koronawirus powodem odwołania prestiżowego wyścigu w Alpach