"Teraz jest chwila, żeby tym medalem nacieszyć się. Chłopaki już myślą o medalach olimpijskich. Ja na razie chcę się nacieszyć, wracam do klubu i będę skupiał się na sezonie ligowym" - przyznaje w rozmowie z RMF FM Artur Szalpuk, złoty medalista siatkarskich Mistrzostw Świata.

Michał Dobrołowicz, RMF FM: Jaki był przepis na złoty medal Mistrzostw Świata?

Artur Szalpuk: Grać na trzy przez siatkę (śmiech). Nie znam przepisu, byliśmy jedną wielką drużyną, bardzo dobrze przygotowaną na ten turniej. To wszystko dało efekt taki, jak mam na szyi.

Medal jest ciężki?

Medal nie. Ale puchar bardzo!

Co działo się w waszej szatni tuż po meczu z Brazylią w finale Mistrzostw Świata?

Prawdę mówiąc nawet nie wiem, bo udzielałem wywiadów, ściskałem się z rodziną. Gdy ja doszedłem do szatni, to połowa chłopaków już wykąpała się. 

Co teraz - już jesteście mistrzami świata. Co dalej?

Teraz jest chwila, żeby tym medalem nacieszyć się. Chłopaki już myślą o medalach olimpijskich. Ja na razie chcę się nacieszyć, wracam do klubu i będę skupiał się na sezonie ligowym.

Tłumy kibiców, setki osób przywitały was na Lotnisku Chopina w Warszawie. Jak się czuliście po wylądowaniu?

Kompletnie nie spodziewałem się tego, mieliśmy opóźnienie, te osoby pewnie czekały na nas kilka godzin, to bardzo fajne uczucie spotkać tak wielkie tłumy kibiców. Brawa dla nich. To jedni z najlepszych kibiców na świecie.