Mamy powody do radości! Siatkarze Grupy Azoty Kędzierzyn-Koźle wygrali Ligę Mistrzów, w finale pokonując Itas Trentino 3:1.


Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle jako pierwszy polski zespół wygrał rozgrywki siatkarskiej Ligi Mistrzów. Dotychczas największym sukcesem tego klubu było trzecie miejsce wywalczone w 2003 roku, gdy występował jako Mostostal-Azoty Kędzierzyn-Koźle.

Wskutek wpadki organizatorów (nie do końca dobrze była zamontowana siatka) mecz rozpoczął się z kilkuminutowym opóźnieniem. Być może zdeprymowany tym faktem Aleksander Śliwka zepsuł pierwszą zagrywkę tego pojedynku. Po chwili było 3:6, w dużej mierze wskutek aż trzech błędów kędzierzynian przy rozpoczynaniu akcji.

Grupa Azoty zdołała doprowadzić do remisu 10:10, a po dobrym ataku ze środka Davida Smitha, po raz pierwszy w tym secie objęła prowadzenie. Zacięta walka trwała do wyniku 21:21, jednak końcówka należała do ekipy z Polski. Duża w tym zasługa Smitha, który w końcówce imponował świetną zagrywką.

Także drugą odsłonę źle zaczęli kędzierzynianie. Przegrywali 0:3, ale stosunkowo szybko zanotowano pierwszy remis w tej odsłonie - 9:9. Grupa Azoty zdołała wypracować sobie trzy punkty przewagi (17:14) wykorzystując chwilowe problemy rywala w przyjęciu, gdy zagrywał Kamil Semeniuk. Nie pozwoliła Włochom na odrobienie strat i wykorzystała drugą piłkę setową (dobry atak z lewego skrzydła Śliwki).

Także trzeci set siatkarze z Kędzierzyna-Koźla rozpoczęli nie najlepiej. Przegrywali 0:3, ale i w tym przypadku doprowadzili do remisu 9:9. Jednak w środkowej części odsłony mieli duże problemy ze skończeniem ataków. Itas prowadził 20:15, 22:16. Przy wyniku 20:24 skutecznie zaatakował Ricardo Lucarelli.

W ostatniej części spotkania drużyna z Polski od początku grała bardzo skoncentrowana. Co prawda Włosi przez chwilę "odskoczyli" na trzy punkty (było 12:15), ale nie potrafili doprowadzić do tie-breaka. Grupa Azoty wykorzystała czwartą piłkę meczową. Przy wyniku 27:26 punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Łukasz Kaczmarek.

W międznarodowych rozgrywkach zespół z Kędzierzyna-Koźla - który po raz pierwszy w historii triumfował w LM - grał jako Grupa Azoty, bez skrótu ZAKSA. To konsekwencja przepisów CEV dotyczących liczby znaków w nazwie drużyny.

Przed tym meczem rozegrano w tej samej hali finałowy pojedynek LM siatkarek. Drużyna Joanny Wołosz A. Carraro Imoco Conegliano pokonała VakifBank Stambuł 3:2.

Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle - Itas Trentino 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 28:26).

Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle: David Smith, Kamil Semeniuk, Aleksander Śliwka, Benjamin Toniutti, Łukasz Kaczmarek, Jakub Kochanowski  - Paweł Zatorski (libero) - Bartłomiej Kluth, Rafał Prokopczuk.

Itas Trentino: Nimir Abdel-Aziz, Dick Kooy, Srecko Lisinac, Simone Giannelli, Ricardo Lucarelli, Marko Podrascanin - Salvatore Rossini(libero) - Alessandro Michieletto,  Lorenzo Sperotto, Andrea Argenta, Luis Sosa, Carle De Angelis.

Czekaliśmy wiele lat na ten sukces

Klub z Kędzierzyna-Koźla, poza wcześniej wspomnianą trzecią lokatą, w przeszłości jeszcze trzykrotnie był w najlepszej czwórce LM. Tuż za podium uplasował się w 2002, 2013 i 2018 roku.

Drugie miejsce, to dotychczas najlepszy wynik polskiego klubu w LM. W sezonie 2014/15 wywalczyła je już Asseco Resovia Rzeszów, a w 2011/12 - PGE Skra Bełchatów. Rzeszowianie w sezonie 1972/73 uplasowali się na drugiej pozycji w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych (odpowiednik obecnej LM).

W najbardziej prestiżowych zmaganiach zwyciężyli także zawodnicy Płomienia Milowice - w sezonie 1977/78 sięgnęli po ówczesne trofeum w PEMK.

Polskie ekipy mają w dorobku również dwa triumfy w rozgrywkach niższej rangi. W 2013 roku siatkarki Banku BPS Fakro Muszyna wywalczyły Puchar CEV, a rok wcześniej gracze Tytana AZS Częstochowa zdobyli Puchar Challenge, pokonując w finale AZS Politechnikę Warszawską.

/RMF FM
/RMF FM
Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia RMF24.pl

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24.pl na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.