Kontrakt siatkarza Salvadora Hidalgo Olivy został wypowiedziany przez ekstraklasowy Jastrzębski Węgiel. Powodem było przejście w styczniu przyjmującego do tureckiego Fenerbahce Stambuł bez zgody polskiego klubu. W poprzednich sezonach Kubańczyk był wyróżniającym się zawodnikiem śląskiego klubu.

"Kontrakt został rozwiązany w związku z rażącym naruszeniem przez zawodnika jego postanowień tj. nieusprawiedliwioną nieobecnością na sesjach treningowych" - napisano w niedzielnym komunikacie Jastrzębskiego Węgla.

Działacze klubu podkreślili, że próbowali rozwiązać umowę za porozumieniem stron, mając na uwadze zasługi zawodnika dla drużyny.

"Nie spotkało się to ostatecznie ze zrozumieniem ze strony menedżerów zawodnika, jak i samego siatkarza, którego celem było wyłącznie podpisanie kontraktu z Fenerbahce Stambuł" - zaznaczyli szefowie Jastrzębskiego Węgla.

Śląski klub zamierza podjąć działania prawne celem zabezpieczenia swoich interesów oraz zapobiegnięcia podobnym przypadkom w przyszłości. Zdaniem jego działaczy takie postępowanie zawodnika z jednej strony destabilizuje działalność klubu, a dodatkowo negatywnie wpływa na wizerunek siatkówki w Polsce.

Kubański przyjmujący ma już za sobą debiut w nowym zespole, a jastrzębianie w styczniu zatrudnili na jego pozycję do końca sezonu Wojciecha Ferensa. Ostatnio grał on w najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji, w drużynie AS Cannes VB. Jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron.

Oliva ma też niemieckie obywatelstwo, urodził się w ówczesnym Leningradzie (obecnie Sankt Petersburg), jest siatkarskim obieżyświatem. Od lat mieszka w Berlinie, przed przyjściem w 2016 roku do PlusLigi grał w Niemczech, Libanie, Katarze, Turcji, Chinach, Rosji oraz Arabii Saudyjskiej.

Już w pierwszym sezonie występów w Polsce został MVP rozgrywek, zyskał też sympatię jastrzębskich kibiców z racji skutecznej i widowiskowej gry.

Jesienią grał dużo mniej w ekipie prowadzonej (od stycznia 2018) przez Ferdinando De Giorgiego. W grudniu doszło do zmiany trenera, nowym został Roberto Santilli, ale mimo to zawodnik zgłosił chęć odejścia, ale jastrzębscy działacze nie chcieli go puścić.

Śląski klub latem 2017, w dziwnych okolicznościach, stracił francuskiego reprezentacyjnego przyjmującego Kevina Tillie, który po podpisaniu kontraktu nie przyjechał do Polski, tylko  wybrał ofertę klubu chińskiego.

Zajmujący obecnie trzecie miejsce w tabeli PlusLigi Jastrzębski Węgiel ma w tym sezonie walczyć o podium.