Polskich siatkarzy czeka dziś pierwsze poważne wyzwanie na mistrzostwach świata. O godz. 19:30 biało-czerwoni zmierzą się z reprezentacja Iranu, która po trzech spotkania ma tyle samo punktów i tyle samo straconych setów. Można więc powiedzieć, że ten mecz zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie. O rywalach, a także o sytuacji zdrowotnej w naszej drużynie z asystentem Vitala Heynena, Michałem Mieszko Gogolem rozmawiał w Warnie Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Polskich siatkarzy czeka dziś pierwsze poważne wyzwanie na mistrzostwach świata. O godz. 19:30 biało-czerwoni zmierzą się z reprezentacja Iranu, która po trzech spotkania ma tyle samo punktów i tyle samo straconych setów. Można więc powiedzieć, że ten mecz zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie. O rywalach, a także o sytuacji zdrowotnej w naszej drużynie z asystentem Vitala Heynena, Michałem Mieszko Gogolem rozmawiał w Warnie Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.
Polscy siatkarze w czasie meczu z Finlandią / Maciej Kulczyński /PAP

Wojciech Marczyk, RMF FM: Iran to kolejny wasz przeciwnik na siatkarskich mistrzostwach świata. Trudny to rywal?

Michał Mieszko Gogol: Na pewno trudny i jeden z najtrudniejszych w naszej grupie. Zresztą podczas rozgrywek Ligi Narodów przegraliśmy z nimi w Chicago 3:0. Drużyna, która bardzo dobrze broni, dobrze blokuje. Nieźle przyjmuje i ma bardzo dobrego rozgrywającego, który bardzo umiejętnie wykorzystuje atuty swojej drużyny. Myślę, że jest na pewno w czołówce rozgrywający na świecie i jeśli chodzi o pomysł na grę, i jeśli chodzi o wykonanie. Jest naprawdę bardzo dobrze technicznie poukładanym zawodnikiem i często nie zdradza pozycją ciała tego, gdzie wystawi piłkę.


Jak zniwelować ich atuty?

Na pewno trzeba popracować zagrywką, a przy tym bardzo umiejętnie wykorzystywać nasz atak w kontekście tego, kto jest z drugiej strony na tego, kto jest na bloku, kto jest w obronie i jakby te słabości wszystkie obnażyć. Przy tym musimy być bardzo czujni na siatce, jeżeli chodzi o grę Marufa i dobrze przewidywać jego intencje.

Oglądaliście też oczywiście - bo śledzicie wszystkie mecze - mecz z Kubańczykami. Pierwszy set w wykonaniu Iranu bardzo słaby.

Myślę, że oni mentalnie nie weszli w ten mecz do końca. Kubańczycy tez nie byli jakoś mentalnie na bardzo wysokim poziomie gry. Natomiast poszli na zagrywkę i bardzo mocno zagrywali. Bardzo regularnie trafiali i wygrali tego seta zdecydowanie, z dużą przewagą punktów. Ten jeden set nie do końca oddaje to, jak wyglądał ten mecz.

W meczu z Bułgarią Iran wyglądał zupełnie inaczej.

Tak, ale oni tutaj są naprawdę bardzo skoncentrowani. Wiedzą, po co tu przyjechali i nie zajmują się innymi rzeczami na boisku - jakimiś tam dyskusjami z sędziami czy pod siatką, jakimiś tam gestami jak to było gdzieś w przeszłości, tylko faktycznie zajmują się graniem. To pokazuje tym bardziej, że na pewno czeka nas ciężki mecz.

Zawsze się mówi, że Irańczycy są u siebie bardzo mocni, kiedy mają trybuny, kiedy mają ściany. Tutaj jest trochę kibiców z Iranu - ale oni trochę przeczą tej teorii, bo spisują się całkiem dobrze.

Ja myślę, że każdy doping ich motywuje. Oczywiście, jest przyjemnie, jeżeli większość hali wspiera nas. Natomiast oni się czują dobrze zawsze w takich gorących klimatach. Niezależnie od tego, czy sala jest z nimi czy przeciwko nim. Jeżeli jest gorąco to oni się czują dobrze z tym.


Lubią kocioł.

Można tak powiedzieć. W meczu z Bułgarią im to jakoś nie przeszkadzało, a cała hala była przeciwko nim.

U nas w kadrze jakieś problemy? Czy wszyscy zdrowi, wszystko ok i regeneracja przebiega tak, jak powinna?

Raczej wszystko jest ok. Natomiast musimy też patrzeć jeżeli chodzi o zdrowie o regenerację. Musimy troszeczkę patrzeć, że mamy dwa ciężkie mecze do rozegrania. To nie jest tylko jeden mecz, a potem zobaczymy, co będzie, tylko trzeba już teraz trochę patrzeć długofalowo. Na tą chwilę wszyscy są zdrowi i czują się dobrze. Oczywiście są mniejsze lub większe oznaki zmęczenia - drobne - bo na razie rozegraliśmy tylko trzy mecze, a program nie jest aż taki zły. Mamy dzień wolnego, potem mecz, potem dzień wolnego, potem dwa mecze... Jesteśmy w stanie jakoś normalnie funkcjonować. 


(mn)