Stadion PGE Narodowy w Warszawie jest prawie gotowy na mecz otwarcia mistrzostw Europy siatkarzy. W czwartek przy udziale ok. 60 tys. publiczności zagrają Polacy z Serbami. Impreza zakończy się 3 września w Krakowie.


Teraz już wszystko zależy od panów, którzy są odpowiedzialni za wizję artystyczną tego przedsięwzięcia, bo my jako związek zadbaliśmy o wszystko. Zawodnicy są już w Warszawie. Stadion Narodowy został nam oddany 19 sierpnia i od tego momentu 30 ekip dba o to, by w ciągu pięciu dni wszystko było gotowe, a to jest nie lada wyczyn - powiedział prezes związku Jacek Kasprzyk.

By przygotować dodatkowe trybuny na ok. 10 tys. osób potrzeba było 3,5 tys. ton infrastruktury sprzętowej. Przy budowaniu wszystkiego wzięło udział 750 osób. Zamontowane zostaną 24 ekrany ledowe o łącznej powierzchni 14 tys. metrów kwadratowych.

Rzeczniczka prasowa obiektu Monika Bodrzyńska zapewniła, że jest on gotowy na przyjęcie siatkarzy.

Miejmy nadzieję, że będą się tutaj czuć jak w domu, a impreza rozpocznie się zwycięstwem biało-czerwonych. Tak jak było to trzy lata temu - podkreśliła.

W 2014 roku w tej samej scenerii rozpoczęły się mistrzostwa świata siatkarzy. Wówczas Polacy także na otwarcie grali na Stadionie Narodowym, a ich rywalem była Serbia. Impreza zakończyła się triumfem biało-czerwonych.

Musieliśmy się zmierzyć z legendą otwarcia mistrzostw świata sprzed trzech lat, a to jest w tym wszystkim najtrudniejsze. Postanowiliśmy na nowo odkryć siatkówkę i zapraszamy wszystkich widzów w kosmiczną podróż. Wystartuje statek kosmiczny, który wyląduje na europlanecie. A ta nas ciągle zaskakuje. Jest pozytywna i nawiązuje do tego, że każdy mecz jest inny. Chcemy to pokazać. Myślę, że to będzie coś, czego jeszcze nie było - powiedział reżyser ceremonii otwarcia Konrad Smuga.

Spektakl rozpocznie się o godz. 18.30 i potrwa pół godziny. O 19.00 na rozgrzewkę wyjdą siatkarze, a mecz rozpocznie się o 20.30.

Za choreografię odpowiedzialny jest Agustin Egurrola. Do udziału zaprosił 150 tancerzy i 50 dzieci.

Castingi odbywały się przez miesiąc, wybraliśmy młodych ludzi z energią. Zobaczymy też 50 dzieci, które zatańczą bardzo dynamicznie. Co chwilę będzie się coś działo i zmieniało. Będzie bardzo nowocześnie, zobaczymy elektryczne deskorolki, tancerzy na poweriserach, wielkie ośmiometrowe balony. Takiego otwarcia jeszcze nie było na świecie i wszyscy się nim zachwycą - zapewnił.

Producent ceremonii otwarcia Mikołaj Wit podkreślił, że to ogromne przedsięwzięcie.

Staraliśmy się tak wszystko wymyśleć, żeby to było skondensowane, nie za długie, bo wszyscy będą czekać na zwycięstwo Polaków i to będzie najważniejsze. To jest kilka miesięcy przygotowań. Oczywiście nie wszystko udało się zrealizować, bo mamy ograniczenia infrastrukturalne czy czasowe, czasami też budżetowe, ale nasza wizja była od początku spójna z tym, co wyobrażał sobie związek - dodał.

Polacy po meczu z Serbami przeniosą się do Gdańska. Tam w sobotę zmierzą się z Finlandią, a w poniedziałek z Estonią.

(j.)