Prodziekan Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, była senator prof. Krystyna Doktorowicz jest kandydatką komitetu "My z Katowic" na prezydenta miasta. Estetyka miasta, ożywienie jego centrum, przedstawienie wizji rozwoju miasta w wieloletniej perspektywie - oto wstępna wizja kandydatki na prezydenta Katowic.

Komitet, który zrzesza wartościowych ludzi troszczących się o dobrą przyszłość dla miasta, zwrócił się do mnie z taką propozycją, a ja się zdecydowałam. Mam swoją wizję Katowic.To powinno być wysokiego standardu średniej wielkości miasto europejskie - powiedziała Doktorowicz.

Zapowiedziała, że przedstawi program wyborczy w najbliższym czasie. Wskazała już jednak na potrzebę zwrócenia większej uwagi na estetykę miasta, ożywienie jego centrum, przedstawienie wizji rozwoju miasta w wieloletniej perspektywie, a jednocześnie zwrócenia większej uwagi na problemy poszczególnych dzielnic.

Od dawna interesuję się sprawami Katowic, szukałam możliwości zaangażowania. Żartowałam nawet z Piotrem Uszokiem, pytając: kiedy zrezygnujesz, bo ja chciałabym być prezydentem Katowic. Nie chciałam jednak angażować się pod partyjnym szyldem, bo to zawsze oznacza zobowiązania - dodała Doktorowicz.

Jest pierwszą kobietą wśród kandydatów na prezydenta stolicy woj. śląskiego. To nie ma już chyba znaczenia. Kobieta czy mężczyzna - kandydat powinien być dobry, kompetentny - powiedziała.

Wcześniej inny kandydat na prezydenta - Marek Szczerbowski z SLD - wspominał, że Doktorowicz ma być liderką listy SLD do rady miejskiej w jednym z katowickich okręgów. Doktorowicz nie zdecydowała się jednak na skorzystanie z tej propozycji. To właśnie z ramienia SLD była senatorem w latach 2001-2005. Nie należy do żadnej partii.

(acz)