"W trakcie testów mieliśmy pewne problemy z nowym systemem komputerowym. Udało się je jednak usunąć" - zapewnia Państwowa Komisja Wyborcza. Do wyborów samorządowych zostało zaledwie kilka dni, a reporterzy RMF FM alarmują, że wciąż nie działa prawidłowo internetowy system wyborczy. Ciągle trwają jego testy i nie zostały włączone wszystkie funkcje. Także takie, które umożliwiają ustalenie wyników wyborów.

Państwowa Komisja Wyborcza twierdzi, że późno przeprowadziła testy nowego systemu komputerowego, bo nie miała wyjścia. Wszystko przez obowiązujące prawo przetargowe.

Komisja zabrała się za szykowanie konkursu na nowy system komputerowy dokładnie rok temu. Wyniki tego przetargu zostały jednak zaskarżone do Krajowej Izby Gospodarczej przez firmy, które przegrały i tam cały proces został wstrzymany.

W efekcie przetarg udało się rozstrzygnąć dopiero w sierpniu tego roku i dopiero wtedy system zaczął być tworzony.

Nie jest za wiele czasu, ale były sytuacje, że w krótszym okresie, tyle że łatwiejsze wybory były opracowywane. Wybory samorządowe są najtrudniejsze i najbardziej rozległe - mówi główny informatyk Państwowej Komisji Wyborczej, Romuald Drapiński.

PKW potwierdza, że w trakcie próby nawaliły serwery. Okazały się zbyt słabe i w piątek nie wytrzymały nawału danych.

Wiemy, że między godziną 12:30 a 16:00 był kłopot. Chcieliśmy poprawić wydajność, a utraciliśmy (połączenie z - przyp. red.) 60 proc. serwerów - przyznaje Drapiński i zapewnia, że trakcie wyborów 16 listopada ta sytuacja się nie powtórzy.

Nowy system komputerowy PKW niewydolny?

Podczas przeprowadzonych w piątek testów na przykład w podlubelskiej gminie Konopnica, aż 30 protokołów z 6 obwodów nie udało się wysłać do godziny 16:00. Potem zrezygnowano, bo za każdym razem komunikat był ten sam - brak połączenia.

Adam Misztal, informatyk z gminy Konopnica przyznaje wprost: systemu nie sprawdzono. W piątek, podczas testów, część protokołów z komisji obwodowych nie udało się przesłać.

Ciężko będzie stwierdzić, czy popełnia błąd operator, czy jest to wina systemu. Trzeba będzie pojechać do operatora, przyjrzeć się dokładnie jego pracy i wszcząć dochodzenie, co to może być. Czy zawaliło PKW, czy nie działa program z przyczyn wewnętrznych - powiedział nam Misztal.

Serwery były odłączane, żeby sprawdzić wydolność - Michał Mikulski, informatyk z lubelskiego oddziału Krajowego Biura Wyborczego nie rozumie, skąd zdziwienie informatyków. Serwery nie były o tyle zapchane, co celowo zostały pewne fragmenty powyłączane, żeby zasymulować duże obciążenie, jakie zawsze przy tego typu akcjach prowadzimy - tłumaczy Mikulski.

Tymczasem także Wojewódzka Komisja Wyborcza we Wrocławiu nie mogła zalogować się do specjalnej aplikacji wyborczej. Nie widać było protokołów spływających z regionu. Aplikacja zawieszała się, a w końcu przestała działać.

Miejska komisja w Wałbrzychu przez kilkadziesiąt minut wpisywała wyniki i wysyłała raporty. Później system padł. Informatycy pocztą elektroniczną dostali informację o problemach oraz że test będzie wznowiony. System jednak nie zadziałał.

Plan B jest taki, że wszystko robimy ręcznie, bez wspomagania systemem. To jest najgorsza opcja, ale jesteśmy na to przygotowani - powiedział z kolei naszemu trójmiejskiemu reporterowi Komisarz Wyborczy w Gdańsku.

Ręczne liczenie głosów będzie oznaczać przede wszystkim dłuższe oczekiwanie na wyniki wyborów - zwłaszcza do rad miast czy powiatów.

Mamy nadzieję, że to wszystko zadziała, ale sytuacja jest dość nerwowa - przyznała Irma Kul, Komisarz Wyborczy w Gdańsku.

Przedstawiciele małopolskiego biura wyborczego prezentują urzędowy optymizm, ale jeden z nich powiedział dziennikarzowi RMF FM, że pójdzie pomodlić się do świętej Rity, która jest od spraw trudnych i beznadziejnych.

Jak się dowiedzieliśmy, o ile na poziomie komisji obwodowych wszystko działa już niemal bez zarzutu, to w przypadku komisji terytorialnych, czyli powiatowych i gminnych, jest zupełnie inaczej. W Nowym Sączu powiedzieli nam, że do tej pory nie udało się wyprodukować żadnego protokołu z takiej komisji. W programie brakuje przycisku "ustal wyniki wyborów" i "wydrukuj protokół".

Nowy poprawiony program ma być dostarczony do delegatur PKW w Małopolsce jeszcze dzisiaj.

Informatycy w Łódzkiem mieli przede wszystkim problemy z przesłaniem gotowych protokołów z testowymi wynikami wyborów. Jak powiedział nam informatyk jednej z gmin na terenie województwa łódzkiego, który poprosił nas o zachowanie anonimowości, program pokazywał też, że niektóre rubryki są puste, gdy w rzeczywistości były wypełnione.

Nawet dziś - na kilka dni przez wyborami - nie można było zajrzeć do zakładki "ustalenie wyników", na podstawie przesłanych próbnych protokołów.

Informatyk widział natomiast, że błędy, które zgłaszał w czasie piątkowego testu, były na bieżąco usuwane przez zarządzających systemem.