Liczenie głosów trzeba nagrywać, a karty powinny mieć nową rubrykę – takie są propozycje ekspertów, którzy postulują poprawienie systemu wyborczego. Sugestie zmian zebrała piątkowa „Rzeczpospolita”.

"Dziś swoje niezadowolenie z rządzących można wyrazić zostając w domu lub oddając głos nieważny. W ostatnich wyborach do sejmików takich głosów było 20 proc. Efekt? Oskarżenia o sfałszowanie wyborów" - pisze "Rzeczpospolita". Podkreśla, że według ekspertów można łatwo rozwiązać ten problem. W jaki sposób? Umożliwiając wyborcom stawianie krzyżyka przy deklaracji: nie wybieram żadnego kandydata. To podniesie frekwencję, a jednocześnie zmniejszy liczbę głosów nieważnych - przekonuje prof. Eugeniusz Wojciechowski z Uniwersytetu Łódzkiego. Popiera on też postulat, by przebieg liczenia głosów w komisjach wyborczych był rejestrowany, a może nawet transmitowany w internecie.

W piątkowej "Rzeczpospolitej" także:

- Fotoradary po nowemu

- 6 tysięcy zł na dziecko

- Wojna na marki, czyli rewolucja w wędlinach