"Przeczytałem wiele dzieł na temat powstania. Mimo że brałem w tym udział, uważam że nie było potrzeby, żeby zrujnować miasto. Zginęło ćwierć miliona ludzi. Dziś uważam, że to była zła decyzja. Ale wtedy byłem młodym człowiekiem, miałem 16 lat, szedłem z prądem" - podkreśla w rozmowie z RMF FM Jan Wiesław Krystkiewicz, pseudonim "Weszka", strzelec ze Zgrupowania Chrobry II. Dziś 75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego.

Początek powstania warszawskiego zapamiętałem, gdy pojawiły się strzały i wybuchy na Żoliborzu. To było 1 sierpnia 1944 roku o 15.00. O 17.00 zryw był w całej Warszawie. Człowiek szedł z wichrem, żeby pomścić się za krew. To był entuzjazm. Strachu jeszcze nie było, był entuzjazm. Człowiek młody nie ma strachu, teraz na pewno bałbym się, to jest zaleta młodości - podkreśla Jan Wiesław Krystkiewicz.

Przyszedł jednak moment, gdy zacząłem się bać. To był moment, gdy dostałem kulę w okolice szyi, do tej pory mam ślad. Jakoś sobie dałem z tym radę. Uszkodzona, delikatnie skręcona była też moja lewa dłoń. Musiałem sobie z tym poradzić, pracowałem potem przez wiele lat jako mechanik autobusowy w Londynie. Musiałem wtedy zadeklarować, że moja lewa ręka nie ma takiej siły motorycznej jak prawa - dodaje. 

Chciałbym, żeby osoby młode, które nie przeżyły powstania warszawskiego były jeśli nie wdzięczne, to dumne z tego, że to jednak byli wasi przodkowie, którzy się nie dali ujarzmić. To może być lekcja, że obojętnie, jaki byłby mocarz, jak mocny przeciwnik, żeby się nie poddać. Obojętnie, czy są warunki, czy nie - zaznacza. 

Dzisiaj mija 75. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Centralne uroczystości odbędą się w stolicy. Rozpocznie je rano złożenie kwiatów przed tablicą na gmachu przy ul. Filtrowej, gdzie 31 lipca 1944 r. komendant warszawskiego Okręgu AK płk. Antoni Chruściel "Monter" podpisał rozkaz rozpoczęcia Powstania. Następnie odbędą się uroczystości przy pomniku Mokotów Walczący - 1944 w parku im. gen. Orlicza-Dreszera. Po ich zakończeniu ul. Puławską przejdzie Marsz Mokotowa. Także przed południem prezydent Andrzej Duda złoży wieniec przy tablicy upamiętniającej 2500 Polaków zamordowanych na warszawskiej Woli.

Przed południem premier Mateusz Morawiecki złoży kwiaty pod dzwonem gen. bryg. Antoniego Chruściela "Montera" oraz tablicą pamiątkową poświęconą śp. prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego.

Wczesnym popołudniem zostaną złożone kwiaty przed pomnikiem gen. Stefana Roweckiego "Grota" i odbędzie się uroczystość przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Później wiązanki spoczną także przy grobie gen. Antoniego Chruściela "Montera" na Wojskowych Powązkach, w uroczystości wezmą udział prezydent Andrzej Duda oraz premier Mateusz Morawiecki.

W godzinę "W", w której wybuchło Powstanie, zostaną uruchomione syreny alarmowe, a stolica uczci rocznicę minutą ciszy. W tym czasie przy pomniku Gloria Victis na Wojskowych Powązkach odbędą się uroczystości z udziałem przedstawicieli najwyższych władz, w tym prezydenta i premiera Mateusza Morawieckiego.

Wieczorem na Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli odbędzie się uroczystość składania wieńców przy pomniku "Polegli - Niepokonani", a następnie koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" na pl. Piłsudskiego. W uroczystości weźmie udział premier. Później na Kopcu Powstania Warszawskiego zostanie rozpalone Ognisko Pamięci. O północy w Sali pod Liberatorem w Muzeum Powstania Warszawskiego premierę będzie miał spektakl "Król Lear" Szekspira w reż. Agnieszki Korytkowskiej-Mazur. 

Opracowanie: