Siły Muammara Kaddafiego ostrzelały znajdującą się w rękach libijskich powstańców Misratę. Prorządowe wojska wycofały się z liczącego 300 tys. mieszkańców miasta po trwającym niemal dwa miesiące oblężeniu, a powstańcy ogłosili wczoraj zwycięstwo.

Jednak dziś ich rzecznik relacjonował w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera, że "sytuacja jest bardzo niebezpieczna".

Brygady Kadafiego zaczęły prowadzić przypadkowy ostrzał artyleryjski wcześnie rano w niedzielę. Bombardowanie wiąż trwa. Celują w śródmieście, ulicę Trypolitańską (główna arteria komunikacyjna, łącząca centrum z autostradą na południowy zachód od miasta) i trzy dzielnice mieszkalne - dodał przedstawiciel powstańców, nie był jednak w stanie określić liczby ofiar.

Powstańcy twierdzą też, że widzieli nad miastem samoloty NATO, ale nie widać żadnych oznak nalotów.

Jak podkreśla Reuters, w walkach o Misratę zginęły do tej pory setki cywilów.