"Jest mi bardzo przykro, że mój kraj stoi w obliczu barbarzyńskiej i zbrojnej napaści" - powiedział rzecznik libijskiego rządu Musa Ibrahim. Dodał jednak, że agresja ze strony koalicji nie osłabi ducha narodu.

Libijska telewizja państwowa podała w sobotę, że "wrogowie-krzyżowcy" zbombardowali obszary zamieszkane przez cywilów w Trypolisie i składy z paliwem zaopatrujące Misratę na zachodzie kraju.

W stronę Libii wystrzelono ponad 110 pocisków Tomahawk z amerykańskich i brytyjskich okrętów podwodnych. Operację nazwano "Świt Odysei".

Naloty mają skoncentrować się wokół Trypolisu i Misraty, gdzie znajdują się stanowiska libijskiej obrony powietrznej - informuje CNN.