Wojskowy przywódca libijskiego powstania, generał Abd al-Fatah Junis, potwierdził, że powstańcy otrzymują broń z zagranicy. W udzielonym arabskiej telewizji Al-Aan wywiadzie nie chciał jednak ujawnić, skąd konkretnie ta broń pochodzi.

Abd al-Fatah Junis powiedział jedynie, że broń powstańcom dostarczają "zaprzyjaźnione" kraje. Dostajemy tylko lekkie uzbrojenie, co nam jednak nie wystarcza - stwierdził szef sztabu sił powstańczych.

Wezwał on także Sojusz Północnoatlantycki, który nadzoruje strefę zakazu lotów nad Libią, by pozwolił samolotom powstańców atakować wojska wierne Muammarowi Kadafiemu.

Junis był ministrem spraw wewnętrznym Libii, uznawanym za bliskiego współpracownika Kadafiego, ale 22 lutego ustąpił ze stanowiska i przyłączył się do powstania przeciwko niemu.